Pod koniec minionego roku w mediach zaczęły pojawiać się doniesienia na temat rozstania Marii Dębskiej i Marcina Bosaka. Nie minęło nawet pół roku od tych informacji, a okazało się, że aktorski duet, który pobrał się w 2020 roku, jest już po rozwodzie.
Przypominamy: Marcin Bosak i Maria Dębska są już PO ROZWODZIE!
Jak dotąd ekspartnerzy niechętnie mówili publicznie o nieudanym małżeństwie. Co prawda Marii zdarzyło się kilkukrotnie nawiązać do rozwodu, wyznając na przykład, że cieszy się życiem singielki, bowiem "nikt do niej nic nie mówi", ale raczej nie chciała się w tę kwestię zagłębiać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nieco bardziej otworzyła się dopiero podczas ostatniej rozmowy z Magdą Mołek. Zanim jednak doszła do sedna, postanowiła opowiedzieć o tym, jak funkcjonowały jej nowoczesna mama i konserwatywna babcia oraz jaki miały na nią wpływ. Po przedstawieniu złożonej historii kobiet ze swojej rodziny i wspomnieniu rozstania rodziców w końcu odniosła się do decyzji o swoim rozwodzie, która, jak się okazuje, była okupiona m.in. nieprzespanymi nocami:
(...) Każdy pisze swoją historię, każdy ją musi przeżyć na nowo i kiedy ja stanęłam przed taką decyzją w swoim życiu, to oczywiście echo tego wychowania właśnie, żeby przetrwać, żeby za wszelką cenę wytrzymać, żeby zacisnąć zęby, co robiłam przez wiele lat i nie tylko w przenośni, ale też zaciskałam zęby w nocy bardzo mocno i w wielu sytuacjach swojego życia, żeby wiesz zdusić to i otrzeć te łzy w kuchni i wrócić uśmiechniętą, że przyszedł taki moment, w którym po prostu ja poczułam, że jakby wewnętrznie dojrzałam i to się wydarzyło właśnie wtedy, kiedy podjęłam decyzję o tym, żeby po prostu się rozstać - wydusiła z siebie w cyklu "W moim stylu", nie ukrywając, że sytuacja była dla niej wyjątkowo trudna:
Co było, jak pewnie wiesz, jakimś podobno jednym z najbardziej stresujących wydarzeń w życiu, zaraz po śmierci bliskiej osoby. I tak było.
Maria wyznała jednocześnie, że rozstanie zadziałało na nią zbawiennie. Podkreśliła, że dziś nie odbiera rozwodu jako porażki:
Po raz pierwszy poczułam, że jestem tak blisko siebie i że podejmuję decyzję megatrudną. (...) Czy to jest porażka, czy to po prostu lekcja... Teraz wiem, że to była bardzo, bardzo trudna lekcja.
W dalszej części rozmowy ujawniła, że korzysta z terapii, dzięki której zdołała poradzić sobie z poważnymi życiowymi zmianami.
(...) Mnie zapytała kiedyś terapeutka, bo też w sumie myślę, że to jest ważne, żeby to powiedzieć - bez tego bym w ogóle nie dała rady, bez terapii. Ona mi zadała pytanie, czy w tej sytuacji mówisz, że się uwalniasz czy uciekasz. Bo ja cały czas mówiłam o ucieczce, a to jest jednak tak, że to jest uwolnienie i powrót do siebie - mówi szczerze, dodając, że początkowo nie było jej lekko:
(...) Miałam taki moment, pamiętam, tuż po rozwodzie, że sobie pomyślałam: "Boże, czemu mi nie wyszło?". Czułam się, wiesz, że przegrałam. Mimo że miałam 31 lat, to myślałam, że to jest koniec - wspomina i daje do zrozumienia, że aktualnie miewa się doskonale:
(...) No gdybym tej drogi nie przeszła, to byłabym gdzieś, nie wiem, pływała wciąż, dryfowała, a nie stała na własnych nogach. A teraz na nich stoję.
Doceniacie szczerość Dębskiej? Myślicie, że Bosak wkrótce opowie o rozwodzie ze swojej perspektywy?