W grudniu 2020 roku na palcu Marii Szarapowej pojawił się pierścionek zaręczynowy. Była gwiazda tenisa powiedziała "tak" brytyjskiemu biznesmenowi, Alexandrowi Gilkesowi, koledze ze szkolnej ławy księcia Williama.
Związek Szarapowej narobił trochę szumu właśnie w związku ze znajomościami, jakimi przyszły mąż tenisistki może się pochwalić na brytyjskim dworze. Dzięki temu, że studiował w Eton razem z Williamem, Gilkes należy do grona jego dobrych znajomych, brał nawet udział w ślubie i weselu księcia z Kate Middleton.
Młodszy brat narzeczonego Szarapowej swego czasu spotykał się z siostrą Kate, Pippą. Co więcej, Alexander jest byłym mężem przyjaciółki Meghan Markle, projektantki Mishy Nonoo.
41-letni biznesmen mógł się ostatnio wykazać nie tylko rozległymi kontaktami, ale i znakomitym gustem, gdy wybierał zaręczynowy pierścionek dla swej 33-letniej dziewczyny. Alexander nie ograniczał się i nie stawiał na minimalizm. Szarapowa dostała od niego prawdziwe cacko z wielkim brylantem.
Jej zaręczynowa biżuteria wpadła właśnie w obiektywy paparazzi, którzy znaleźli się na lotnisku w Los Angeles w momencie, gdy Szarapowa podwieziona przez narzeczonego maszerowała w stronę hali odlotów. Uzbrojona w maseczkę i ubrana w wygodny w czasie podróży zestaw tenisistka błysnęła imponującym brylantem.
Ładny?