Marianna Gierszewska ma na swoim koncie występy w takich filmach jak "Chrzest" czy "Nina". Fani serialów mogą ją zaś kojarzyć z "Rojsta" lub "Pułapki". Odkąd jednak aktorka poinformowała o ciąży, a następnie o zostaniu mamą, w mediach pojawia się głównie w tym kontekście.
Oprócz relacjonowania za pośrednictwem mediów społecznościowych lepszych i gorszych stron macierzyństwa Marianna pokazuje swoją codzienność ze stomią. 25-latka, która chorowała na wrzodziejące zapalenie jelita grubego, udowadnia, że życie z systemem stomijnym nie musi być wyrokiem.
We wtorek mama prawie rocznego Ignacego pochwaliła się nowym projektem. Aktorka wraz z między innymi Red Lipstick Monster czy Ogi Ugonoh wzięła udział w najnowszej kampanii znanej marki odzieżowej, której towarzyszyła oczywiście sesja zdjęciowa. Gierszewska udostępniła na instagramowym profilu zdjęcie z pozowania w bikini, które okrasiła obszernym wpisem.
Moje ciało? Na długi czas zupełnie się od niego odcięłam - zaczyna. W trakcie czterech lat choroby kojarzyło mi się z bólem, szpitalem, wysiłkiem i śmiercią. Tak. Miałam poczucie, że moje ciało umarło - wspomina gorzko okres chorowania i kontynuuje:
Puls? Był. Serce wciąż biło, ale jakby w niemocy. Trwałam bardziej w umowie o życiu, niż w życiu rzeczywiście. Moja historia zmieniła bieg wraz z operacją wyłonienia stomii. To, co świat określiłby jako "skazę", czy "zeszpecenie", ja nazwałam błogosławieństwem - zdradza, czym jest dla niej stomia.
Paradoksalnie, to stomia właśnie otworzyła mi drzwi do ciałomiłości. I to nie takiej, w której nienawiść do ciała przykrywam wdzięcznością za wszystko, co to ciało może zrobić, ale takiej, w której widzę i przyzwalam na całość opowieści - wyjaśnia i dodaje:
Moje ciało może wiele, zgadza się. Jest sprawne, mobilne, zwinne. Ale jest także wyjątkowe. Piękne. Właściwe. Idealne w swojej niedoskonałości - wymienia, kwitując osobisty wywód:
Każda z nas to w sobie ma. W ciałach przechowujemy cząsteczkę samego Boga. I w tym jesteśmy bezbłędne. Naszą rolą pozostaje na to patrzeć. I widzieć...
Zobaczcie, jak sprawdziła się w roli modelki.