Jeszcze kilka tygodni temu mało kto w Polsce (i na świecie) kojarzył Caroline Derpienski. To zmieniło się po udziale celebrytki w imprezie Pudelek Pink Party i kilku innych branżowych eventach. Polka mieszkająca na co dzień w Miami chętnie rozmawia z dziennikarzami, zdradzając kulisy życia u boku 60-letniego milionera.
Wygląda na to, że w krótkim czasie Caroline Derpienski zdążyła doczekać się pierwszych nieprzyjaciół w show biznesie. Jej wywiady w wymowny sposób skomentowała już między innymi Julia Wieniawa, pisząc "LOL".
Do coraz śmielszych wypowiedzi Derpienski odniosła się też Marianna Schreiber. Niedoszła "tap madl" i aspirująca posłanka uznała, że oczach modelki musi być "olbrzymim biedakiem". Poszło o wywiad, w którym Caroline przyznała, że "nie wychodzi z domu, jak ma na sobie mniej niż 50 tysięcy dolarów".
Marianna Schreiber komentuje wypowiedzi Caroline Derpienski
Schreiber nie powiedziała ostatniego słowa w tej sprawie. Żona ministra odniosła się do artykułu na Pudelku i podkreśliła, że w nikogo "nie uderza" i nie atakuje. Tak zaczęła długi wpis...
Mówię jedynie prawdę. To bowiem cholernie destrukcyjne zachowania, które chcąc nie chcąc (zakładam, że Pani Karolina może nie zdawać sobie z tego sprawy) wpajają nastolatkom, żeby myśląc o godnym życiu, miały przed oczami starszych miliarderów i sztuczny wygląd (przepraszam, ale to słowa Pani Karoliny, a nie moja opinia) - czytamy.
Dalej liderka partii "Mam dość" przypomniała skromnie, że sama pochodzi z domu, w którym nie było pieniędzy. Sukces zawdzięcza sobie i ciężkiej pracy.
Z roku na rok było mnie stać na więcej. Poziom mojego życia podnosił się, ale to nie pieniądze i dbałość o swój wygląd, ubiór, samochód i mieszkanie podniósł moją samoocenę, moją wartość. To pozory, które są przykrywką dla wnętrza, które często cierpi. To odbudowanie tego właśnie wewnętrznego "ja" jest tu NAJWAŻNIEJSZE - przekonuje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Caroline Derpienski zareagowała na słowa Marianny Schreiber
Na koniec swojego wywodu niespodziewanie nawiązała do tego, jak Małgorzata Rozenek epatuje luksusami w mediach społecznościowych. Przy okazji pochwaliła ją też za wykorzystywanie zasięgów do walki o dofinansowanie in vitro. Nadążacie?
Rozumiem i nie zabraniam, bo te osoby same na to zapracowały, to jest ich, mają do tego prawo i nikt za nich życia nie przeżyje, ale błagam - pokory - zaapelowała na koniec.
Niedługo po publikacji wpisu Schreiber poinformowała obserwatorów, że Derpienski zablokowała ją na Instagramie.
To koniec czy dopiero początek medialnych potyczek Caroline?