Marianna Schreiber potwierdziła niedawno, że rozwód z Łukaszem Schreiberem jest już przesądzony, choć dokładna data zakończenia procesu nie została podana. Małżeństwo, które trwało kilkanaście lat, zakończyło się z powodu różnic osobistych i problemów wynikających z ich publicznego życia. Medialny rozgłos wokół ich związku miał negatywnie wpłynąć na życie zawodowe polityka. Marianna otwarcie mówiła o trudnościach związanych z ich różnymi ścieżkami zawodowymi i poglądami.
Para ma córkę Patrycję, która pozostaje pod opieką obojga rodziców. Marianna publicznie podkreśla, że priorytetem jest dla niej zapewnienie dziecku stabilności.
ZOBACZ: Caroline Derpienski odpowiada na "manipulacje" Marianny Schreiber. "Dałam ci darmową reklamę"
Marianna Schreiber zapytana o męża. Zareagowała
Cała sytuacja wzbudza duże zainteresowanie medialne, m.in. przez otwartość Marianny na temat życia prywatnego w mediach społecznościowych oraz przez wpływ kariery politycznej Łukasza na ich małżeństwo. Podczas ostatniej sesji pytań i odpowiedzi na Instagramie internauci ponownie zagaili celebrytkę o jej kończące się małżeństwo.
Jak na razie obecność Marianny Schreiber w show-biznesie jest dość krótka, ale za to intensywna. Dzięki temu nauczyła się jak generować zainteresowanie mediów, a potem je monetyzować. Na pytania o kulisy relacji z Łukaszem Schreiberem odpowiedziała niechętnie, ale nie obyło się bez szpilki.
Internautka zapytała, czy "Łukasz mocno wpływa na jej wypowiedzi odnośnie rodziny".
Mąż nie ma żadnego wpływu na moje życie. Tak samo jak ja na jego. Ale mamy córeczkę i za względu na nią nie będę pisała wszystkiego. Dość już zostało napisane. I wystarczająco, by zrozumieć, kto to zakończył i w jaki sposób - napisała.
Marianna Schreiber o wspólnej opiece nad córką
Na tym jednak nie zakończyły się pytania internautów o Łukasza Schreibera. Kolejna osoba zapytała o to, kiedy polityk po raz ostatni widział się z ich córką. Tu Marianna udzieliła już znacznie dłuższej odpowiedzi. Niby nie chciała pisać nic, a wyszło jak zawsze.
Kochani, ja nie chcę w tym temacie udzielać komentarzy, bo potem media robią sobie clickbait z tego, wprowadzając w błąd czytelników pikantnym nagłówkiem. Staram się i staję na głowie, by zapewnić Patrycji także obecność taty, mimo że to nie będzie już to samo... I nie mam wpływu na intensywność i zaangażowanie czy inne kwestie, to ważne, że jest obecny w jej życiu jakkolwiek. To się dla mnie liczy, że Pati mniej czy bardziej tego tatę ma - czytamy.
Marianna jest pewnie świadoma tego, że gdyby nie pisała nic, nie byłoby też artykułów na ten temat. Myślicie, że kiedyś rzeczywiście zachowa prywatę dla siebie?