Drugi sezon programu "Królowa przetrwania" stał się źródłem niespodziewanie dużego zainteresowania w mediach. Spora w tym zasługa zainicjowanej przez Mariannę Schreiber "afery liścikowej", która od kilku dni pozostaje najgorętszym tematem w internecie. Podczas gdy twórcy programu mogą cieszyć się wzrostem popularności i prawdopodobnie planują już kolejną edycję, niektóre uczestniczki borykają się z poważnymi problemami wizerunkowymi. Wśród nich znajduje się nie tylko Agnieszka Kaczorowska, ale także Eliza Trybała.
We wtorkowy wieczór była gwiazda "Warsaw Shore" opublikowała na Instagramie obszerny wpis, w którym zasugerowałą, że montażyści celowo chcieli pokazać ją w złym świetle.
Nigdy nie powiem, że żałuję wzięcia udziału w tym programie (...). Ale co byście zrobili, gdybyście znaleźli się w programie, a 90% pokazanych scen z wami to byłyby tylko złe momenty? Co byście zrobili, gdyby tylko pokazywano was w negatywnym świetle? Gdybyście otworzyli się przed kamerami, opowiedzieli o swoich najtrudniejszych przeżyciach, płakali, zwierzając się innym - ale nic z tego nie zostało pokazane? - zastanawiała się Trybała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marianna Schreiber zareagowała na wpis Elizy Trybały odnośnie montażu "Królowej przetrwania"
Łatwo było się domyślić, że Marianna Schreiber nie przejdzie wobec słów Elizy Trybały obojętnie. Celebrytka opublikowała obszerny wpis, w którym stwierdziła, że "żaden celebryta nie powinien mieć pretensji do produkcji czy montażu, a tylko i wyłącznie do siebie". Choć ani razu nie zwróciła się bezpośrednio do Elizy, nie trudno wydedukować, że wynurzenia Marianny dotyczą właśnie ukochanej Trybsona.
Czy montaż ma wpływ na to jak jesteśmy pokazywani? Myślę, że to my sami za każdym razem wystawiamy sobie świadectwo. Naszym zachowaniem, naszymi relacjami, współodczuwaniem, wsparciem, rozmową i zasadami - rozpoczęła.
Owszem, montaż może polegać na tym, że pewne wątki będą skrócone czy przyspieszone, że cały wywiad będzie pokazany w 1/3, ale nie zmienia to faktu, że skoro jesteś w programie i kogoś przytulisz, a potem resztę dnia poniżasz starszych, śmiejesz się z ludzi i prawisz przykre sformułowania - to nie! Nie jest to wina produkcji i montażu a tego, że sam się tak pokazujesz, bo najwidoczniej taki już po prostu jesteś, bądź nie dostrzegasz tego, że taki jesteś (w jednym i drugim przypadku lepiej zacząć to zmieniać, nikt z nas nie rodzi się zły) - kontynuowała.
Zakładając, że pouczający wpis dotyczy Trybały, Schreiber w dalszej części zarzuciła koleżance z programu "stygmatyzowanie innych ze względu na wiek, wygląd i wartości".
Nie jest łatwo wówczas patrzeć na siebie w szklanym ekranie i załamywać ręce nad tym, jaką osobą jesteś, ale może właśnie to powinno nakłonić do refleksji nad samym sobą. Może to powinno sprawić, że spojrzysz w lustro i powiesz: kurczę, ja serio zachowywałem się jak człowiek, który stygmatyzuje innych ze względu na wiek, wygląd, charakter i wartości - napisała.
Spójrzmy: jeżeli przez daną ilość dni w programie zachowujesz się w zgodzie z własnym sumieniem, to nawet gdyby montaż pokazał 1/5 Ciebie, wówczas nie powinno się mieć pretensji, no bo nie masz sobie nic do zarzucenia. I tutaj nasuwa się takie słynne powiedzenie: każdy jest kowalem własnego losu. Dostajesz szansę i tylko od ciebie zależy czy z niej skorzystasz. A skoro z niej korzystasz w najgorszy możliwy sposób to potem nie dziw się, że nikt nie będzie tego krył i, że będziesz odbierana tak, a nie inaczej - skwitowała.
PS. A ja byłam w programie sobą i nie mam się czego wstydzić. Żaden celebryta nie powinien mieć pretensji do produkcji czy montażu, a tylko i wyłącznie do siebie. To lekcja do odrobienia, by zacząć być lepszym człowiekiem - dodała na koniec.
![](https://www.pudelek.pl/_next/static/images/logoContentQuality-afa907d44f84ea65..png)