Odkąd Marianna Schreiber liznęła "sławy" dzięki programowi "Top Model", żona ministra z ramienia PiS nie pozwala o sobie zapomnieć. Słynna atencjuszka robi, co tylko może, by nie wypaść z celebryckiego obiegu i dostarczyć tabloidom powodów do artykułów, nieważne w jakim tonie. Ambitna 30-latka nagrała piosenkę i teledysk, gdzie w stroju syrenki niesiona jest na rękach przez boksera Marcina Najmana. Jakby tego było mało, wystawiła na licytację na rzecz WOŚP wspólną kąpiel w basenie, którą wygrał satyryk z tygodnika "Nie", Michał Marszał. W lutym odbyła dobrowolną 28-dniową służbę wojskową, a w maju zafundowała sobie operację plastyczną nosa.
Przypomnijmy, że 30-latka założyła również swoją partię Mam dość, z którą planuje wystartować w tegorocznych wyborach parlamentarnych. Szkoda tylko, że według śledztwa Rzeczypospolitej partia Schreiber... nie istnieje. Na zarejestrowanie organizacji potrzeba było przynajmniej tysiąca podpisów, tymczasem Mariannie udało się ich zebrać jedynie 184. Schreiber nie daje jednak za wygraną i promuje swoje stronnictwo polityczne, gdzie się tylko da.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeśli już mowa o polityce, poglądy małżonki pisowskiego ministra są mocno zastanawiające. Przeglądając media społecznościowe celebrytki można bowiem odnieść wrażenie, że sama nie może się do końca zdecydować w kwestii własnego światopoglądu.
Dwa tygodnie temu Schreiber obwieściła obserwującym, że nie wzięła udziału w Wielkim Marszu 4 czerwca zainicjowanym przez Donalda Tuska, tłumacząc swoją nieobecność "wykluczeniem" przez wyborców PO. Pochwaliła się za to, że w przemarszu uczestniczyli członkowie jej partii.
W ubiegłą środę z kolei Marianna okazała solidarność z uczestnikami Ogólnopolskiego Strajku Kobiet pod hasłem "Ani jednej więcej", sprzeciwiającemu się kontrowersyjnej decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.
Dzisiaj w całej Polsce odbywają się demonstracje dla Doroty, która zmarła na sepsę - mówiła Marianna w opublikowanym na Instagramie nagraniu. Lekarze nie podjęli ratowania jej życia. Nie będzie mnie na marszu, ale całym sercem utożsamiam się z hasłem "Ani jednej więcej". Uważam, że kobiety powinny mieć opiekę. Uważam, że lekarz, który nie podejmuje się takich działań jak ratowanie życia, to po prostu konował.
W sobotę za to Marianna wyraziła swoje poparcie dla uczestników Parady Równości. Przypomnijmy, że w 2018 roku Schreiber zasłynęła tweetem, w którym polecała nastoletniej dziewczynie z tęczową torbą wynieść się "won z jej miasta". Pod zdjęciem celebrytki wystrojonej w tęczowy żakiet pojawił się nawet komentarz, w którym internauta pogratulował ukochanej Łukasza Schreibera, że w końcu się opamiętała.
Dobrze, że się zmieniasz. Pamiętam jeszcze twoją fotkę dziewczynki z tęczową torebką. Ale ok, wszyscy czasem musimy do pewnych standardów dojrzeć - brzmiał komentarz.
Człowiek dojrzewa i pewne kwestie po prostu rozumie, dostrzega - odpisała mu Marianna.
Za największe zaskoczenie można jednak uznać obecność Marianny na odbywającym się w niedzielę Marszu dla Życia i Rodziny będącym "manifestacją przywiązania do wartości rodzinnych i poszanowania życia każdej osoby, od poczęcia do naturalnej śmierci". 30-latka pochwaliła się serią zdjęć z wydarzenia, ekscytując się, że jej córka "mogła porysować i puszczać bańki".
Rozumiecie, o co jej właściwie chodzi?