Marianna Schreiber zaczęła być rozpoznawalna w 2021 roku, gdy w tajemnicy przed mężem zgłosiła się na casting do programu "Top Model". Mało kto się wtedy spodziewał, że dziś będzie na językach całego kraju, a wszystko właśnie przez rozstanie z politykiem PiS. Nie sposób nie zauważyć, że Marianna bardzo to przeżywa, o czym świadczy jej internetowa aktywność.
Marianna Schreiber udzieliła wywiadu. Tak mówi o rozstaniu
Choć Schreiber zapewnia, że nie zabiega o uwagę mediów i nie chce publicznie roztrząsać bolesnej kwestii rozstania, to jej działalność na razie odbiega od tych deklaracji. Tym razem udzieliła wywiadu w ramach kanału AntyFakty, w którym otworzyła się właśnie na ten temat. Już na starcie wspomniała, że dla niej najgorszym aspektem ostatnich wydarzeń jest ich medialny wymiar.
To bardzo boli ze względu na dziecko. Gdybym ja nie miała dziecka, to bym inaczej na to patrzyła, a tak jest to bardzo trudne, tym bardziej że jest to medialne i to jest w tym wszystkim najgorsze - mówi.
Marianna Schreiber ujawnia powody rozstania z mężem
Jednocześnie Marianna wskazała, że męża mogło po prostu przerosnąć to, co działo się wokół nich w mediach, wskazując to jako ostateczny powód, jaki mógł wpłynąć na decyzję o rozstaniu ze strony polityka PiS. Za to, że poszła we freak fighty, nie zamierza natomiast nikogo przepraszać, bo był to jej wybór.
Nasze drogi gdzieś tam się rozchodziły, tak? Te opinie ludzi na nasz temat, to pisanie do mojego męża, że "twoja żona to i tamto", nagabywanie... Myślę, że mój mąż tego po prostu nie dał rady udźwignąć - wyznała. A druga sprawa to też ta poprawność polityczna jest najbardziej taka druzgocąca w tym wszystkim, bo tak naprawdę co ja złego zrobiłam? Walczę we freakach, w których zaraz będzie walczył Tomek Adamek, w których są mistrzowie olimpijscy, piłkarze. Zachowałam się jak patologia? No nie. Gdzieś tam wybrałam inną drogę i przez to czuję, jakbym straciła kawałek siebie. Niby z jednej strony tutaj siedzę, wiele osób może powiedzieć, że wyglądam atrakcyjnie, a ja czuję, jakbym nie miała nogi albo ręki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mariannę ponoć najmocniej zabolało to, jak inwazyjnie w sprawę zaangażowały się media. To, co ostatnio przeżywa, wprost nazywa "jednym z najgorszych momentów jej życia". Twierdzi też, że nie będzie prała brudów publicznie, jeśli sytuacja jej do tego nie zmusi.
No właśnie to, że zostało to wciągnięte do mediów, bo nie robi się takich rzeczy, jak ma się dziecko. No ale stało się, trzeba iść dalej, moim obowiązkiem jako matki jest zadbać o komfort swojego dziecka, dlatego nie chcę bardziej tego roztrząsać czy zagłębiać się w to. Dopóki nie będę musiała, to nie będę tego robiła i nie chcę tego robić. Czuję się z tym okropnie, czuję się strasznie, ale z drugiej strony ja jestem ponad to i nie będę oddawać ludziom tym samym. Chcę być silna dla swojego dziecka i też silna dla siebie. Myślę, że to jest jeden z takich najgorszych momentów w moim życiu.
Marianna Schreiber jest wdzięczna Lalunie. "To mnie zaskoczyło"
Mimo rozstania z mężem Marianna ma zamiar wziąć udział w Clout MMA zgodnie z planem, bo, jak zapewnia, stara się być profesjonalna i chce oddzielić życie zawodowe od prywatnego. Nie ukrywa natomiast, że chodzi też o pieniądze.
Mnie to bardzo przerosło. Miałam wrażenie, że się nie pozbieram, nie udźwignę tego. Jeszcze to wszystko, co mnie w internecie spotkało, zaczęłam sobie wyobrażać jakieś najgorsze rzeczy, w jednej chwili straciłam pewność siebie, straciłam poczucie tego, co osiągnęłam. W moment poczułam się nikim. Poczułam się bezsilna i dlatego pomyślałam sobie, że jak ja będę w stanie w ogóle tam wyjść? Jak ja nie miałam odwagi, żeby wyjść i rozmawiać z ludźmi, to jak ja miałam wyjść do walki? Ale potem pomyślałam sobie: dlaczego ja mam być tą osobą, która będzie siedziała w kącie i płakała? Muszę się podnieść i - nie ukrywając - to też jest moja praca, a w pracy chcę oddzielić życie prywatne i być profesjonalistką. I nie ukrywam, że jeśli mówię, że to moja praca, to też są moje pieniądze. W tym momencie ja tymi pieniędzmi będę smarowała chleb swojemu dziecku. Dlatego nie chcę dawać satysfakcji osobom, które czekają aż się poddam, które podcinały mi skrzydła w internecie.
Schreiber nie jest też zachwycona tym, jaki przekaz płynie z komentarzy po ostatnich wydarzeniach w jej życiu. Przypomina jednak, że zdjęcie z uśmiechem na ustach, które wykonała zresztą tydzień przed publikacją, wcale nie neguje cierpienia. Do internautów ma natomiast żal, że wchodzą w jej życie z butami.
Jest jednak coś, co zaskoczyło ją pozytywnie. Mowa o reakcji Laluny Unique na jej rozstanie, która dla Marianny jest dowodem, że można się wspierać ponad podziałami. Wspomniała jeszcze, że dziś najwięcej wsparcia płynie w jej kierunku właśnie ze środowiska freak fightowego.
Zaskoczyła mnie bardzo Laluna, która gdzieś tam ponad podziałami, ponad tym konfliktem, wsparła mnie. To mnie mocno zaskoczyło. Ona to oczywiście napisała na swój sposób, ale ona starała się wyciągnąć rękę, w życiu bym się tego nie spodziewała. (...) Ja dzisiaj więcej wsparcia dostaję od ludzi z freak fightów, a w tamtym świecie jestem sama.