Kilkanaście dni temu w mediach gruchnęły wieści o tym, że to koniec małżeństwa Łukasza i Marianny Schreiberów. Polityk związany z PiS przekazał tę informację publicznie jednym z wywiadów, jednak, jak zapewnia matka jego dziecka, ponoć zapomniał jej o tym powiedzieć. Od tego czasu Marianna zabierała głos w sprawie już kilkukrotnie, nie kryjąc żalu.
Marianna Schreiber omawia rozstanie z mężem na kanapie u Wojewódzkiego
Po serii wywiadów Schreiber uznała, że to najwyższy czas, aby wiedzą o rozpadzie jej relacji z mężem poczęstować także telewidzów. Sposobnością okazała się wizyta na kanapie w programie Kuby Wojewódzkiego, który jeszcze przed emisją utytułował ją "najsłynniejszą prawicową rozwódką".
Przypomnijmy: Wojewódzki zaprosił Mariannę Schreiber do programu. Internauta: "Nie promuje się takich TWORÓW". Kuba ZAREAGOWAŁ!
W kolejnej rozmowie na temat potencjalnego rozwodu Marianna Schreiber przyznała, że chciała zapewnić latorośli pełną rodzinę, co, niestety, najwyraźniej się nie udało. Jak twierdzi, "chciałaby nie czuć się przegrywem w życiu", a winą za rozpad ich relacji obciąża m.in. polityczne realia.
Chciałabym nie czuć się przegrywem w życiu. Czuję się, bo co z tego, że osiągam jakieś sukcesy, zarabiam pieniądze... - mówiła. Ja po prostu nie mam tego backgroundu, o który chyba nie trzeba tak walczyć... Zawsze chciałam dla swojego dziecka tego, czego ja nie miałam. Ja nie miałam pełnej rodziny i nie chciałam, żeby moje dziecko też nie miało. Ta polityka, w którą chciałam się zaangażować, jest tak brudna, że doprowadziła do tego miejsca, w którym jestem. Że nie mam rodziny.
Dla Marianny jest to podwójna tragedia, bo to, co się stało, jest nie tylko bolesne, ale także niezgodne z jej ideałami.
Tragizmem dla mnie jest to, że rodzina, w którą wiedzę, w ten tradycyjny model rodziny... Dla mnie wartościami są Bóg, honor, ojczyzna. Może po prostu to jest ten tragizm dla mnie, że ja tego nie mam. Mimo tego, że wierzyłam tyle lat, że mam to, jeśli się to głosi.
Jednocześnie twierdzi, że ma żal do lewicowych polityczek, które nieładnie się do niej odnosiły.
Na pewno chciałam być kobietą niezależną. Wiesz co, ja mam swój zespół norm i wartości. Nie chcę się przypisywać do PiS-u, ani do PO, ani Lewicy. A jeśli chodzi o Lewicę, to najbardziej zawiodło nie w ciągu ostatnich dni, to, że Lewiczki nie są dla kobiet. One jeszcze mnie dobijały, pisały komentarze, że jestem tragiczna - wspomina gorzko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marianna Schreiber zapewnia, że ma do męża szacunek. "To ojciec mojego dziecka"
Na pytanie o to, dlaczego przepuszcza wszystko przez medialny filtr, Schreiber zapewniła, że wcale nie jest atencyjna. W końcu gdyby była, to sama poinformowałaby całą Polskę o rozstaniu. Nie wiemy tylko, jak miałaby to zrobić, bo sama za chwilę powiedziała, że o sprawie dowiedziała się z mediów.
Ale widzisz, ludzie mówią, że jestem atencyjna, a gdybym była tak atencyjna, to ta informacja wyszłaby ode mnie do mediów - stwierdziła.
A wiedziałaś o tym rozwodzie? - dopytał Kuba.
Nie - odpowiedziała Marianna i dodała: Ale są sytuacje, których nie robi się względem dziecka.
Prowadzący próbował zahaczyć jeszcze o temat jej (wciąż jeszcze) męża, ale Schreiber nie pozwoliła sobie na krytyczne uwagi pod jego adresem. Wręcz przeciwnie - twierdzi, że ma do niego szacunek.
To jest ojciec mojego dziecka. Mam mimo wszystko do niego szacunek. Jestem ponad wszystko.