Nie da się nie zauważyć, że na przestrzeni ostatnich lat Marianna Schreiber przeszła sporą metamorfozę. (Jeszcze) żona prawicowego polityka zupełnie nie wygląda bowiem jak za czasów udziału w programie "Top Model". Jak przyznała jakiś czas temu, sama jest w szoku, gdy patrzy na swoje stare zdjęcia.
Marianna Schreiber należy do wąskiego grona znanych twarzy, które nie mają problemu z opowiadaniem o tym, co sobie poprawiły. Podczas poniedziałkowego Q&A zdradziła bez zbędnego owijania w bawełnę, że ma za sobą stosowanie botoksu oraz operację nosa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marianna Schreiber reaguje na pytania o biust. Przeszła operację piersi?
W środę Marysia kontynuowała odpowiadanie na zadawane przez fanów pytania. Sporo energii poświęciła tematowi swojego biustu. Zaczęło się od pytania ciekawskiego internauty.
Zdradzisz, czego to zasługa, że masz tak pięknie uniesione piersi? - zagaił, doczekując się konkretnej odpowiedzi:
Tylko i wyłącznie dobrze dobrany stanik.
Ta odpowiedź ewidentnie nie usatysfakcjonowała fanów Schreiber. Niektórzy są przekonani, że ma ona za sobą operację powiększenia piersi.
Przecież jak nawet nie masz bielizny, biust stoi. Implanty jak nic! Mam to, wiem, jak wyglądają - czytamy w udostępnionej przez gwiazdkę freak fightów wiadomości od obserwatorki.
Marianna poczuła się zobowiązana udzielić obszernej odpowiedzi.
Kochani, już mnie trochę znacie i wiecie, że stety niestety dla niektórych jestem transparentna, więc jak coś robię, podejmuję się jakichś działań, robię zabiegi, to Wam to pokazuję i o tym mówię - zaczęła, kontynuując: Nie mam podstaw ku temu, by cokolwiek ukrywać. Mówię Wam, jakie zabiegi stosowałam na twarz itd. Faktem jest, że przeszłam dużą zmianę. Też nie wspomniała o tym, że ja przez dwa lata nosiłam aparat na zęby, bo w "Top Model" miała szczękę dość wysuniętą do przodu i miałam te zęby też trochę pokrzywione. (...) Ale też operacja nosa bardzo zmieniła moje rysy twarzy itd.
Dopiero na koniec odniosła się bezpośrednio do zarzutów o posiadanie implantów:
Ale tak, jak mówię, nie chcę w ogóle poruszać tego tematu, bo jest tak tragiczny, ale - nie mam sztucznych piersi, naprawdę.
Raz na zawsze uciszy plotki o poprawionym biuście?