Marianna Schreiber wdarła się do polskiego show-biznesu kilka lat temu, gdy wzięła udział w programie "Top Model". Choć nie udało jej się zostać modelką, osiągnęła cel, jakim niewątpliwie było zrobienie wokół siebie szumu. Marianna nie stroniła od kontrowersji, a pikanterii wszystkiemu dodawał fakt, że jej mąż jest znanym politykiem Prawa i Sprawiedliwości. W końcu jednak Łukasz Schreiber doszedł do wniosku, że działania żony szkodzą jego karierze i poinformował w mediach, że postanowił się z nią rozstać.
Przypomnijmy: Łukasz Schreiber mówi o rozstaniu z Marianną na antenie: "Moje życie wyglądało jak Big Brother"
Początkowo Marianna była tym faktem mocno przybita, a wręcz - jak twierdziła - zaskoczona. Publikowała na Instagramie łzawe filmiki i żaliła się na swój los. Szybko jednak się pozbierała i zaczęła ponownie szokować. Ostatnio opublikowała zdjęcia z Europarlamentu, do którego wybrała się ubrana jak na imprezę w nocnym klubie. Celebrytka miała na sobie ultrakrótką czarną sukienkę na ramiączkach z bardzo głębokim dekoltem.
Marianna Schreiber ujawnia cel swojej wizyty w Europarlamencie
W komentarzach spadła na Mariannę lawina krytyki, a wielu internautów zastanawiało się, co tak właściwie robiła w Brukseli. Teraz Schreiber postanowiła uchylić rąbka tajemnicy.
Moja ostatnia wizyta w Europarlamencie to nie tylko fotki (nie doceniacie mnie), ale również spotkania z wieloma ciekawymi ludźmi. Jedną z nich był wysoki rangą urzędnik Komisji Europejskiej, który jasno powiedział: rozwiązania zawarte w pakcie migracyjnym nie powstrzymają fali migracji do Europy. Jedną z wielu największych jego ofiar będzie Polska. P.S. Eurodeputowani mają swoje biura, w przeciwieństwie do polskich parlamentarzystów - pisze Marianna w swoim nowym poście na X.
Internauci są jednak mocno sceptyczni.
Wspaniała historia. Kolejna z tych, która nigdy się nie wydarzyła; Proszę zdradzić nazwisko tego człowieka (może docenimy) i jako kto Pani tam rozmawiała, bo raczej nie reprezentowała Pani Polski; Jaki wysoki? Z dwa metry miał czy niższy? - kpią w komentarzach.
A Wy wierzycie, że wizyta Marianny w Europarlamencie miała jakiś inny cel niż zrobienie po raz kolejny szumu wokół siebie?