Dzięki wrześniowemu udziałowi w "Top Model" życie nikomu wcześniej nieznanej Marianny Schreiber nagle stanęło do góry nogami. Aspirująca celebrytka nie otrzymała przepustki do światowego modelingu, zyskała natomiast rozgłos w rodzimym show biznesie. Istotnym faktorem w napędzaniu medialnej kariery "gwiazdy" z pewnością był (i wciąż jest) jej związek małżeński z ministrem PiS Łukaszem Schreiberem. Sprytna żona polityka w ciągu ostatnich kilku miesięcy wykorzystała szum i kontrowersję, aby wydłużyć swoje pięć minut i móc niczym rasowa celebrytka brylować na czerwonych dywanach.
Do tej pory łaknącej uwagi Schreiber udawało utrzymać się na powierzchni polskiego show biznesu za pomocą wzmożonej aktywności w mediach społecznościowych, uzewnętrznianiu się na temat licznych kryzysów w jej małżeństwie oraz zapowiedzi książki z poezją.
Między pisaniem swojego debiutanckiego dzieła, a publicznym krytykowaniem działań rządu Schreiber nadal znajduje czas na jeszcze bardziej rozrywkowe zajęcia, do których zaliczają się wizyty na ściankach. Ostatnio niedoszła modelka mogła zaprezentować się w efektownej kreacji podczas uroczystej premiery "Miłość jest blisko". Na seans wyprodukowanego przez Telewizję Polską filmu "celebrytka" zawitała w jaskraworóżowym stroju odkrywającym jej smukłe nogi i ramiona.
Komedia romantyczna najwyraźniej przypadła Schreiber do gustu, co sugerują jej szerokie uśmiechy złapane przez paparazzi po opuszczeniu sali kinowej. Żona ministra PiS wyglądała na wyjątkowo zadowoloną podczas rozmowy ze swoją przyjaciółką, która towarzyszyła jej podczas imprezy, humor nie opuścił jej również, gdy o zdjęcie poprosił jeden z fanów. Mina zrzedła Mariannie jedynie na chwilę, na co szybko zareagowała jej koleżanka, oferując przyjacielski uścisk.
Myślicie, że Marianna na dłużej zagości w show biznesie?
W Pudelek Podcast przyjrzymy się teoriom spiskowym o polskich celebrytach krążących w internecie