W zeszłym tygodniu Marianna Schreiber znów zaskoczyła. Okazało się bowiem że gwiazda freak fightów jest zakochana. (Jeszcze) żonę Łukasza Schreibera sfotografowano w towarzystwie Przemysława Czarneckiego. Chwilę po tym jak światło dzienne ujrzały kadry, na których karmi byłego posła PiS bułką, celebrytka opublikowała na Instagramie ich pierwszą wspólną fotografię i potwierdziła, że są parą.
Informacja o nowym celebrycko-politycznym duecie odbiła się w mediach szerokim echem. Zwłaszcza że Marianna Schreiber nie ustaje w dzieleniu się kolejnymi szczegółami znajomości z politykiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marianna Schreiber zwróciła się do hejterów. Gorzkie słowa o samotności
W jednej z ostatnich publikacji na Instastories 32-latka dała do zrozumienia, że mierzy się też aktualnie ze sporą krytyką. W obszernym oświadczeniu postanowiła przemówić do tych, którzy hejtują jej związek z Czarneckim.
Chciałam się zwrócić do ludzi, którzy mi złorzeczą w komentarzach - zaczęła, następnie rozpisując się o doskwierającej jej do niedawna samotności, w wyniku której - jak można wywnioskować - zaczęła spotykać się z Przemysławem.
Chyba nikt z Was nie wie, co znaczy samotność. Co znaczy być tak cholernie samotnym, że żadne dobra ci nie pomagają. Co oznacza być samotnym tak, że każdego dnia, gdy zasypiasz, łzy napływają ci do oczu i zaczynasz się nimi dławić. Co oznacza każdego dnia walczyć o to, by choć 10 minut nie siedzieć w głuchej ciszy, by nie żyć wspomnieniami. By nie myśleć, co mogłem zrobić inaczej. Jaki mogłem być. Co oznacza uciążliwa chęć zatracenia się w czasie, który nie będzie atakował retrospekcją z twojego życia. Co oznacza być na tyle samotnym, że ciężko ci wykrzesać uśmiech, by choć przez chwilę być pozytywnym. Nie każdy sobie radzi z samotnością. Wśród blasku fleszy, tego całego zainteresowania i popularności - wracasz i jesteś wciąż sam. Mimo że wokół ciebie tyle się dzieje, ty jesteś sam - otwiera się Marianna, kwitując:
Niczego się w życiu nie boję tak jak samotności. Nie boję się choroby, nie boję się problemów - boję się samotności, więc nie każcie mi za to przepraszać.
Myślicie, że tym wpisem zamknie usta krytykom?
Przypominamy: Marianna Schreiber wbija szpilę mężowi po rozmowie z córką: "Facet wstaje, wychodzi i zostawia rodzinę, a dziecko tęskni"