Marianna Schreiber rozkręciła zdecydowanie najgłośniejszą dramę ostatnich tygodni. "Afera karteczkowa", która znalazła swój początek na planie "Królowej przetrwania", zatacza coraz szersze kręgi. Odręczne zapiski i wymiany wiadomości między dwiema uczestniczkami reality, sugerujące bliską relację Agnieszki Kaczorowskiej z jednym z członków ekipy, w nieznany wciąż sposób weszły w posiadanie przyszłej pani prezydent (jak sama twierdzi). Żądna atencji Marianna opublikowała ich treść w mediach społecznościowych, dzięki czemu od środowego wieczoru jej profil na Instagramie przeżywa prawdziwe oblężenie.
Wciąż obecna żona posła Prawa i Sprawiedliwości nieustannie podkreśla swoją przewagę nad "Bożenką". Na każdym kroku podszczypuje rywalkę z programu, głosząc górnolotnie brzmiące hasła o tym, że prawda musi się obronić. Zanim jednak skieruje kroki do grafologa, jak obiecała to uczynić, postanowiła jeszcze sobie poużywać, nie ustając w próbach dalszego wizerunkowego pogrążenia tancerki.
Marianna Schreiber w ostrych słowach o Agnieszce Kaczorowskiej
Gwiazda telenoweli "Klan" nie popisała się pamiętną wypowiedzią na temat prezentowanych w internecie niedoskonałości urodowych. Zwolenniczka pudrowania rzeczywistości oraz pokazywania słodkich minek i rodzinnych ujęć nawet pewnego czerwcowego dnia 2021 r. spostrzegła, że wartości estetyczne w internecie zanikają na rzecz lansowania "mody na brzydotę".
W świecie Instagrama również zapanowała na niektórych profilach moda na brzydotę. I nie podoba mi się to, bo liderzy, czyli osoby z kontami o największych zasięgach, powinny motywować i zachęcać do rozwoju i wzrastania. (...) Trochę wydaje mi się, że wynika z chęci przeciwstawieniu się instagramowemu pięknu, które narzuciło pewne standardy, a z drugiej ze zbyt skrajnego pojmowania takich haseł jak body positive - podzieliła się przed laty z swoją myślą Kaczorowska.
Agnieszce mocno oberwało się po tych słowach, choć niewątpliwie należy docenić to, że pomimo wylania na nią wiadra pomyj, nie zdecydowała się na usunięcie kontrowersyjnego wpisu. Marianna Schreiber odniosła się do niego po prawie 4 latach, oskarżając autorkę tej sentencji o szerzenie negatywnych wartości.
Kiedyś ktoś napisał, że jest "moda na brzydotę", krytykując przy tym ruch body positive - pamiętacie? Ta sama osoba stworzyła modę na bycie złym, zepsutym do szpiku kości człowiekiem. I tworzyła to latami. Ale nawet nie to jest najgorsze. Najgorsze jest to, że nadal jest wielkie grono ludzi, którzy idą za tą modą i wychwalają jej wyznacznika - grzmi na swoim InstaStory.
Myślicie, że w końcu doczeka się konkretnej odpowiedzi?
![](https://www.pudelek.pl/_next/static/images/logoContentQuality-afa907d44f84ea65..png)