Marianna Schreiber rozpaliła internet do czerwoności, publikując w sobotni wieczór zdjęcie, na którym pozuje w objęciach byłego posła Prawa i Sprawiedliwości, Przemysława Czarneckiego. Zaledwie dzień później zaczęła przebąkiwać o podziale domowych obowiązków, nieśmiało sugerując, że nie jest to znajomość oparta wyłącznie o przyjaźń. W końcu mężczyzna postawił sprawę, zapewniając publicznie o swej "ogromnej miłości".
Jeszcze niedawno zawodniczka federacji Clout MMA biadoliła na swoim Instagramie o rzekomym porzuceniu jej przez byłego męża, Łukasza Schreibera, na rzecz innej kobiety. Zdroworozsądkowo uznała, że zamiast rozpamiętywać burzliwy koniec związku, lepiej skoncentrować się na pielęgnowaniu uczucia do nowego partnera. Formalne sprawy same się jednak nie załatwią.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marianna Schreiber zmieni wkrótce nazwisko?
W obliczu nadchodzącego postępowania rozwodowego internauci zaczęli dopytywać Mariannę o szczegóły zakończenia relacji z ojcem ich 9-letniej córki, Patrycji. Chętnie zwierzająca się celebrytka naturalnie nie migała się od odpowiedzi. Podobnie było przy okazji pytania o powrót do nazwiska panieńskiego.
Nie i nie zmienię też nazwiska. Będę miała już zawsze to samo nazwisko co córka, które mam od 2015 roku i jest 1/3 mojego życia - odparła.
Przypomnijmy, że do 28 lipca 2015 r. Marianna Schreiber przedstawiała się nazwiskiem Karabiowska.