Na początku marca najgorętszym tematem w mediach było dość niespodziewane zakończenie związku Marianny Schreiber i Łukasza Schreibera. Kandydujący wówczas na prezydenta Bydgoszczy polityk w rozmowie z lokalnym portalem metropoliabydgoska.pl oznajmił, iż wraz z żoną "podjęli decyzję o rozstaniu i rozmawiają o separacji". Wkrótce do sieci trafiła emocjonalna reakcja byłej uczestniczki "Top Model". Jeszcze tego samego dnia Schreiber opublikowała w mediach społecznościowych obszerny wpis, w którym zasugerowała, że o zakończeniu związku dowiedziała się z mediów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marianna Schreiber ujawnia prawdę o małżeństwie. Wspomniała o problemach
Jeszcze kilka tygodni temu zrozpaczona Marianna Schreiber apelowała do męża, aby nie komentował publicznie ich prywatnych spraw. Sama niekoniecznie trzymała się tej zasady, a w miniony piątek zupełnie jej zaprzeczyła. Celebrytka gościła u Krzysztofa Stanowskiego i zdecydowała się ujawnić sporo na temat jej związku oraz rozstania z Łukaszem Schreiberem. Na początku rzuciła bombę o problemach finansowych po październikowych wyborach parlamentarnych.
Musieliśmy się przeprowadzić pod koniec zeszłego roku. Zmienialiśmy mieszkanie dwa razy - wyznała.
To właśnie dołek w rodzinnym budżecie miał zmotywować ją do udziału w walkach freak fightowych.
Dowiedziałam się o swojej separacji z jakiejś randomowej gazety bydgoskiej [...], że w wywiadzie pomiędzy planami na powiększenie basenu w Bydgoszczy jest mowa o separacji i ja w tej sytuacji, kiedy jestem sama ze swoją córką, wynajmuję mieszkanie, to stać mnie na to - podkreśliła celebrytka.
Łukasz Schreiber czuł się ośmieszony przez żonę? Ostre słowa Marianny
Stanowski wspomniał o aktywności Schreiber w mediach społecznościowych. Dziennikarz zastanawiał się czy osobliwe posty celebrytki nie ośmieszały jej męża.
Myślę, że nikt się nie może ośmieszyć bardziej niż osoba, która jest politykiem partii prawicowej i zostawia swoją żonę i dziecko w trakcie kampanii wyborczej, a dwa dni wcześniej ustala, jakie sobie zdjęcia zrobią jako rodzina. (...) Jest to osoba, z którą przeżyłam bardzo wiele lat, 1/3 swojego życia. Ja nigdy nie spodziewałabym się, że nawet gdybym była najgorszą osobą, że coś takiego mnie spotka - przyznała zrozpaczona.
Czym konkretnie ośmieszyłam męża? Że w jego urodziny podstawiłam mu tort pod nos? Tym go ośmieszyłam? To moja wina, że on się nie uśmiecha, że uśmiecha się z wyborcami? Że się wstydził rodziny to jest moja wina? - zastanawiała się Schreiber.
Marianna Schreiber zawiodła się na mężu. Wiele dla niego zrobiła
Marianna zaznaczyła, że "zawsze była przy swoim mężu, nawet jeśli robiła z siebie naprawdę śmieszną osobę w internecie". Wyznała też, że Łukasz był jej pierwszą miłością i próbowała się dla niego zmienić.
Mój mąż wiedział, jaka byłam od samego początku. Próbowałam się zmieniać, próbowałam się upodobnić do osoby, którą może bardziej by pokochał, bardziej się zaangażował. Te siedem lat temu, kiedy nasza córka była malutka, próbowałam być taka bardzo poważna, i z wyglądu próbowałam siebie postarzać, żeby być bardziej akceptowana. Robiłam wszystko, co mogłam, żeby być bardziej akceptowana, kochana. Po iluś latach przekonałam się, że to wszystko na nic - podsumowała gorzko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo