Choć finał Top Model dopiero za kilka tygodni, można sądzić, że poznaliśmy już największą wygraną tej edycji. Dzięki programowi dowiedzieliśmy się o Mariannie Schreiber, która wyszła z cienia jej męża, Łukasza Schreibera - będącego, nawiasem mówiąc, członkiem Rady Ministrów - i odważnym krokiem weszła do show biznesu.
Marianna Schreiber, mimo że pożegnała się z Top Model po pierwszej sesji, nie porzuciła marzeń o karierze w modelingu. Nowymi fotografiami dzieli się w mediach społecznościowych. Niestety, często musi mierzyć się tam też z nienawistnymi komentarzami.
Kilka dni temu celebrytka pokazała się w "odważnej" sesji, w której pozowała nago, a jej ciało pokryły jedynie czerwone napisy. Są to słowa, które - jak wyznaje Schreiber - padają pod jej adresem, wśród nich między innymi "brzydka" czy "stara ku*wa". Niedoszła top model powiedziała też, że dostaje wiadomości z groźbami śmierci.
Teraz Marianna znów odniosła się do hejterskich komentarzy. Jak pisze modelka, powodem ostrej krytyki, z którą się spotyka, jest fakt, że od zawsze lubiła się wyróżniać.
Pamiętam jeden z wykładów, na którym pani doktor powiedziała mi: "Pani Marianno, nie widzę w pani osoby, która mogłaby przeżyć życie pod dyktando innych. Nie widzę w pani "szarej" nauczycielki, za to widzę dziewczynę z charakterem, taką, która powinna w życiu zrobić coś szalonego i udowodnić innym, że nie wszyscy jesteśmy tacy sami. Jest pani kolorowym ptakiem, który kiedyś rozwinie swoje skrzydła - wiem to" - wspomina życiową lekcję Marianna Schreiber.
Przez jej oryginalny "charakter" spotkało ją jednak wiele nieprzyjemności:
Zaraz były komentarze : "jak ty wyglądasz?", "żonie polityka nie wypada - weź się przebierz", "kolorowe rzeczy nie są dla żon, nie są dla poważnych matek". A ja mówię: DOŚĆ.
Stąd też apel, który wystosowała do fanów:
Ludzie - kim my jesteśmy, ażeby decydować o tym, co ktoś ma nosić? Kim jesteśmy, by oceniać i to w tak wulgarny sposób? Dlaczego nie możemy pozwolić innym żyć tak, jak chcą i ubierać się w to, w czym czują się dobrze? Pozwólmy innym być sobą, bo właśnie to czyni nas pięknymi, że każdy z nas jest inny, ale w konsekwencji wszyscy jesteśmy równi.
Podziwiacie jej wytrwałość?
Dlaczego Pudelek nie pisze o niektórych celebrytach i czy "ktoś" nam tego zabrania? Posłuchaj w najnowszym Pudelek Podcast!