Marianna Schreiber ostatecznie weszła do klatki z Wiktorią Jaroniewską na Clout MMA, ale ich walka nie trwała zbyt długo. Celebrytka już na samym początku została mocno wygwizdana przez publiczność, a chwilę później przerwała wymianę ciosów. Podeszła do sędziego i oznajmiła, że nie chce się dalej bić.
Tym samym sędzia przerwał walkę, którą ostatecznie wygrała Wiktoria Jaroniewska. Młoda influencerka nie szczędziła gorzkich słów pod adresem starszej "koleżanki", publicznie wyśmiewając ją. Schreiber natomiast, gdy tylko dostała mikrofon, poinformowała, że przerwała walkę, ponieważ... doznała kontuzji prawej nogi.
Zaczęła mnie boleć, powiedziałam sędziemu, że nie chcę kontynuować tej walki.
Sami komentatorzy nie byli w stanie uwierzyć w słowa Marianny, ponieważ podczas walki nie doszło nawet do mocniejszej wymiany. W efekcie Schreiber znów została wygwizdana przez publiczność, a następnie wyzwała do walki... Lalunę. Czy dostanie jednak kolejną szansę w federacji Clout MMA? Może być z tym problem.