Polskie preselekcje do Konkursu Piosenki Eurowizji za nami. Wiemy już, że w Bazylei reprezentować nas będzie Justyna Steczkowska z piosenką "Gaja". To jednak nie koniec emocji związanych z jej rywalami.
Uwagę Weroniki Truszczyńskiej, Polki mieszkającej w Chinach, przyciągnęła Marien. A dokładniej jej wywiad, w którym deklarowała, że wygrała tamtejszy odpowiednik "Mam Talent". Jak twierdzi influencerka, program, w którym zwyciężyła, ma zupełnie inną skalę popularności.
Marien nie wygrała chińskiego odpowiednika "Mam Talent"?
Przed preselekcjami do Eurowizji Marien, podobnie jak pozostali kandydaci, chętnie udzielała wywiadów. W jednym z nich podczas rozmowy na antenie RMF została zapytana o program, w którym zwyciężyła. Dziennikarz sugerował, że to chiński odpowiednik "Mam Talent", a wokalistka chętnie opowiadała o udziale w show.
To się nazywa Oriental Music Challenge, można powiedzieć, że to jest taki "Mam Talent", ale tylko dla wokalistów. (...) Napisałam do nich, że chcę być pierwszą Europejką, a co za tym idzie pierwszą Polką, która poleci i zaśpiewa w waszym programie. Przeszłam dwa etapy online, w październiku poleciałam już na finał stacjonarnie do Szanghaju, gdzie w finale było sto osób - mówiła.
W poniedziałek w sieci pojawił się materiał Weroniki Truszczyńskiej, Polki mieszkającej w Chinach, która od swoich obserwatorów dostała prośbę o zweryfikowanie tej informacji. Marien faktycznie wzięła udział w programie, jej występ jest dostępny na WeChacie. Influencerka twierdzi jednak, że Oriental Music Challenge nie jest chętnie oglądanym formatem. Na chińskim odpowiedniku Instagrama ma jedynie 28 obserwujących.
Program generalnie nie jest popularny, na większości mediów społecznościowych jest dosłownie parę postów, które były wyświetlane kilkaset może kilka tysięcy razy i parę komentarzy - mówi.
Truszczyńska zwróciła też uwagę na fragment wywiadu, w którym Marien mówi, że chce być pierwszą Europejką w programie. Zdaniem influencerki zwycięzca sprzed dwóch lat nie pochodzi z Chin.
To też nie jest prawdą, bo zwycięzcą z 2023 roku jest śpiewający po chińsku Szwajcar, który mieszka w Honkongu - twierdzi.
Influencerka miała dotrzeć do komentarzy osoby, która chciała wziąć udział w Oriental Music Challenge, ale żeby pojawić się na scenie, musiałaby zapłacić.
Mogę założyć, że od uczestników z zagranicy pieniędzy nie brali, bo chcieli, żeby program był bardziej międzynarodowy, ale jak widzicie Chińczycy, żeby się tam dostać, musieli zapłacić - kontynuowała.
Nagranie zakończyła, deklarując, że nie chce zarzucać wokalistce kłamstwa, bo powielane przez nią porównanie do "Mam Talent" może wynikać z niewiedzy o realiach Chin, w których trudno zweryfikować informacje, nie znając języka.
W żadnym wypadku nie chcę zarzucać Marien kłamstwa (...) ona sama oczywiście mogła tam jechać, nie wiedząc co to za program i że nie ma on przełożenia na cokolwiek, a już na pewno nie jest chińskim odpowiednikiem "Mam Talent" - podsumowała.
![](https://www.pudelek.pl/_next/static/images/logoContentQuality-afa907d44f84ea65..png)