Uczestnicy pierwszej edycji programu Love Island. Wyspa miłości dali się poznać jako żądni sławy i blichtru aspirujący celebryci. Praktycznie każdy z mieszkańców hiszpańskiej willi próbował po powrocie do Polski wykorzystać swoje słynne "pięć minut" do granic możliwości. Udało się to w zasadzie nielicznym. Na pewno zwycięskim Sylwii i Mikołajowi, którzy wylądowali razem nawet w Tańcu z Gwiazdami, a obecnie... obrzucają się publicznie oszczerstwami. Od czasu do czasu o swoim istnieniu przypominają też Monika oraz koronasceptyczny Paweł. Mało kto pamięta już o chorobliwie zazdrosnym Maćku, który w wyjątkowo obrzydliwy sposób rozstawał się z Oliwią...
Za sprawą udziału w programie zasłynęła też Marietta, która na Wyspie Miłości związała się z Frankiem. Ich miłość przetrwała nawet kilka miesięcy, ale ostatecznie i tak zakończyła się fiaskiem.
Od tamtej pory Marietta żyła jako singielka, spełniając swoje marzenia: Spełniona Marietta z "Love Island" dzieli się przeżyciami po operacji powiększenia biustu: "Już PRAWIE WSTAJĘ o własnych siłach"
W październiku pochwaliła się jednak całuśnym zdjęciem z tajemniczym brunetem, informując przy tej okazji o nowym związku. Zakochana Marietta ochoczo dzieliła się w sieci wspólnymi momentami spędzonymi w objęciach partnera, jednakże dziś już wiemy, że to również nie był "ten jedyny". Gwiazdka Love Island ogłosiła bowiem w obszernej relacji na Instagramie, że jej eksukochany rzekomo dopuścił się zdrady...
Stwierdziłam, że każda osoba, która krzywdzi innych, powinna ponieść tego konsekwencje. To będzie przestroga dla wszystkich kobiet. Jakiś czas temu, kiedy zdecydowałam się publicznie pokazać swoje partnera, dostawałam kilka nieciekawych wiadomości od obcych osób, że mam po prosu uważać. Ja nigdy nie oceniam ludzi za przeszłość i też byłam tak zauroczona, że olałam temat. Wszystko było przecudownie, każdy dzień spędzony razem, wiecie. (...) Jedyne, czego nie potrafię znieść to zdrady i braku szacunku. I tak, reasumując, wyobraźcie sobie, przez cały dzień nagrywany jest teledysk, w którym bierze udział tancerka, która ze mną rozmawia cały dzień, na imprezie później również spędza ze mną czas, uśmiecha się do mnie, dostaję wiadomość o 3 nad ranem "myszko, otwórz, czekamy na dole". A potem nagle kilka godzin później, kiedy ja wracam do domu, a mój facet wraca na imprezę, tak przypadkiem zabawiają się wspólnie w łóżku. Powiem tak, osoby, które są wolne, mogą robić cokolwiek, co tylko chcą. Nie zaglądam nikomu do łóżka. Ale w sytuacji, gdy człowiek jest w związku i pokusa jest silniejsza od bycia z daną osobą, a kobieta wie, że jest zajęty, to głowa eksploduje. Ku*estwo się szerzy z dwóch stron. Nie mam słów do dzisiejszego świata. Nigdy nikogo nie zdradziłam. Kobitki, uważajcie - ostrzegła na sam koniec.
Co więcej, Marietta postanowiła nawet oznaczyć profil byłego chłopaka, jak i jego nowej partnerki (?), aby na pewno nie przegapili jej relacji na InstaStory. Sprytna?