Nad Marilynem Mansonem ponownie zbierają się ciemne chmury. Na początku roku pół tuzina kobiet oskarżyło muzyka o stosowanie wobec nich przemocy na przestrzeni ostatnich lat. Teraz sprawa stała się jeszcze bardziej poważa, bowiem właśnie złożono pozew przeciwko gwiazdorowi. Aktorka Esmé Bianco, znana m.in. z występu w Grze o Tron, twierdzi, że Manson wyżywał się na niej seksualnie. Choć początkowo Bianco dobrowolnie uwikłała się w relację z muzykiem, wkrótce miała poznać, do czego tak naprawdę jest on zdolny.
W pozwie Esmé Bianco z przerażającymi detalami wyszczególnia, do jakich okropieństw miało dochodzić w latach 2009-2013. Aktorka oskarża Marilyna Mansona o zgwałcenie jej w roku 2011, a także znęcanie się psychiczne oraz biczowanie. Muzyk miał też ganiać za nią po rezydencji, będąc uzbrojonym w siekierę. Co więcej, Bianco twierdzi, że Manson bez jej zezwolenia dawał jej klapsy, gryzł ją, a nawet nacinał jej ciało "nazistowskim nożem" podczas seksu.
Całe lata zajęło pani Bianco, aby zdać sobie sprawę z zakresu fizycznych, seksualnych i psychicznych krzywd, jakich doznała. Jej kariera ucierpiała ze względu na stan jej zdrowia psychicznego, które zostało znacznie naruszone przez pana Warnera (prawdziwy nazwisko Mansona - przyp.red.). Pani Bianco cierpi na bardzo poważny przypadek syndromu stresu pourazowego, depresję i ataki paniki spowodowane przez czyny pana Warnera - czytamy w treści oskarżenia.
Marilyn Manson nie zwlekał z odpowiedzią na stawiane mu zarzuty. Jego reakcja nadeszła w formie oświadczenia wydanego przez adwokata - Howarda E. Kinga.
Zarzuty te są fałszywe, co będzie można łatwo udowodnić. Żeby było jasne, pozew został złożony, dopiero gdy mój klient nie uległ próbom wyłudzenia od niego pieniędzy przez panią Bianco i jej prawnika. Próbowali oni zastraszyć go wyciekiem informacji na temat wydarzeń, które nigdy nie miały miejsca. Będziemy z całą stanowczością walczyć z tymi bezpodstawnymi zarzutami i jestem przekonany, że wygramy w sądzie.
Przypomnijmy: Kolejne OFIARY Marilyna Mansona zabierają głos: "Groził, że uderzy mnie w twarz KIJEM BASEBALLOWYM"
Już w styczniu, gdy głośno zrobiło się o krzywdach, które z rąk muzyka miało doznać wiele kobiet, Manson zapewniał, że wszelkie fantazje, które spełniał w łóżku, były dokładnie omawiane z jego partnerkami i że dopiero teraz część osób zdecydowała się, w jego mniemaniu, wypaczyć rzeczywistość, próbując splamić jego dobre imię.
Moje intymne relacje zawsze opierały się na obopólnej zgodzie z partnerkami o podobnych poglądach. Niezależnie od tego jak i dlaczego, inni próbują teraz błędnie interpretować przeszłość. Taka jest prawda - bronił się Manson.