Marina Diamandis jest bez wątpienia jedną z piosenkarek, które budzą wśród fanów bardzo ciepłe uczucia. Przed laty artystka zdobyła popularność pod pseudonimem Marina and the Diamonds i odnosiła wiele sukcesów zawodowych. Oprócz tego aktywnie angażowała się w akcje społeczne i działała na rzecz praw kobiet, przez co wiele osób stawia ją sobie za wzór.
Zobacz też: Kożuchowska też walczy o prawa kobiet: "O przemocy seksualnej trzeba mówić. Trzeba się bronić!"
Przez lata Marina Diamandis była też znana z krytycznego podejścia do współczesnych kanonów piękna. Wokalistka wielokrotnie apelowała do swoich obserwujących, aby nie wierzyć we współczesne ideały, które często nie pokrywają się z rzeczywistością. W pewnym momencie Marina również zrezygnowała z silenia się na idealny wizerunek i w ten sposób chciała pokazać fanom, że najlepszą życiową ścieżką jest ta do pełnej samoakceptacji.
Kilka miesięcy temu Diamandis ogłosiła, że zamierza przestać farbować włosy. Miał to być znak protestu przeciwko postępującemu ageizmowi w społeczeństwie i podwójnym standardom, gdzie kobietom wciąż wytyka się każdy objaw upływającego czasu.
Wygląda na to, że faktycznie dotrzymała słowa, bo w poniedziałek 35-letnia piosenkarka zaprezentowała fanom swoje siwe odrosty. Zdecydowała się też na opublikowanie długiego posta, w którym opisuje wewnętrzne rozterki związane z podjętą przez siebie decyzją.
Szczerze mówiąc, są dni, kiedy złoszczą mnie moje siwe włosy. Nie chodzi o ich kolor, lecz o to, jak wyglądają w połączeniu z farbowanymi. Przez pierwsze 7 miesięcy zupełnie mnie to nie obchodziło - ale od miesiąca zaczęłam się zastanawiać, czy wyglądam gorzej albo starzej na swój wiek. Czy wyglądam lepiej z włosami po farbowaniu? Te myśli są dość intrygujące, szczególnie że staram się zaakceptować samą siebie w pełni. Łatwo to napisać na Instagramie, ale w codziennym życiu jest trochę trudniej - wyznała.
Marina przyznaje jednak, że mimo sprzecznych emocji, które teraz odczuwa, warto było podjąć taką decyzję.
Wszystko, co jest w stanie wydrążyć małą dziurkę w patriarchalnych standardach piękna, jest warte zachodu. Przeciwstawianie się współczesnym standardom piękna daje mi moc, ale też jest cholernie trudne. Myślę, że nie ma tu dobrej albo złej drogi - najważniejsze jest to, jak się sami czujemy - stwierdza piosenkarka.
Na koniec artystka stwierdza, że nawet jeśli zdecyduje się znów zafarbować siwe włosy, to przynajmniej spróbowała zmienić coś w swoim życiu. Dzięki temu wie też, że będzie to świadomy wybór, a nie spowodowany strachem przed starością.
Czasem się zastanawiam, co będzie, jeśli za 18 miesięcy zdecyduję się znów je zafarbować. Cóż, zrozumiałam, że to też będzie okej. Jestem dumna, że chociaż spróbowałam. Wtedy będzie to dla mnie wybór ze względów estetycznych, a nie z powodu strachu przed starzeniem się, czyli myślą, że starość jest zła. Życzcie mi szczęścia - zakończyła swój post Marina.
Zobaczcie, jak wygląda 35-letnia gwiazda z siwymi pasmami. Myślicie, że fani posłuchają i pójdą w jej ślady?