Jeszcze kilka lat temu Marina i Sara Boruc uchodziły za najlepsze show biznesowe przyjaciółki. Chodziły razem na mecze, odwiedzały luksusowe butiki oraz salony SPA. W pewnym momencie ta sielanka się skończyła. Ponoć punktem zwrotnym miał być brak wsparcia Mariny, gdy Sara wydawała pierwszą solową płytę. Celebrytka nie była zachwycona materiałem muzycznym koleżanki, a poza tym chciała uchodzić za jedyną śpiewającą WAG.
Te problemy pierwszego świata eskalowały do tego stopnia, że niedawno Marina oraz Wojtek Szczęsny przestali obserwować bogu ducha winną Sarę na Instagramie. W show-biznesowym świecie jest to największa oznaka afrontu... Dział CSI Pudelek postanowił zbadać tę sprawę i skonsultować zniewagę z samą zainteresowaną. Co ciekawe, Boruc wcale nie była zdziwiona...
Ja też niedawno zauważyłam... - przyznała w rozmowie z Pudelkiem.
Zapytaliśmy, o co właściwie poszło między nią a Mariną. Sara nazwała zachowanie byłej przyjaciółki "dziecinadą".
Nie mam pojęcia i szczerze średnio mnie interesuje ta dziecinada. Mamy ciężkie czasy, które w większości ludzi budzą dobro, chęć wspierania innych, docenianie siebie nawzajem, a tym samym zapominanie o różnicach, kłótniach, niedopowiedzeniach... Ja zdecydowanie wybieram tę drogę - dodała wymownie.
Jak myślicie, o co chodziło Marinie i Wojtkowi?