Choć teoretycznie Marina Łuczenko-Szczęsna funkcjonuje w świecie show biznesu od dawna, odkąd związała się z Wojciechem Szczęsnym, wciąż musi udowadniać, że nie jest tylko żoną znanego piłkarza. 30-latka na dowód tego, że chciałaby być postrzegana przede wszystkim jako artystka, nagrała niedawno piosenkę, w której "rapuje" między innymi o Pudelku.
W związku z tym, że ostatnie tygodnie Marina spędzała na promowaniu nowego utworu oraz samej siebie jako nieposkromionej piosenkarki, święta postanowiła zasłużenie spędzić w gronie najbliższych. Z konsekwentnie publikowanych przez żonę Wojtka na instagramowym profilu zdjęć wynika, że Szczęśni udali się do Francji, a następnie do Włoch. W piątek celebrytka pokusiła się o post podsumowujący tegoroczne święta. Rodzinną fotografię z mężem i synkiem, do której pozuje ubrana w różowy płaszcz i buty marki Chanel opatrzyła obszernym podpisem:
Święta ,święta i po świętach. Mam nadzieje, że udało Wam się spędzić trochę czasu z bliskimi - zaczyna Łuczenko. My w tym roku z całą rodziną wybraliśmy się w góry. Najpierw Francja, później Włochy. Uwielbiam ten czas, kiedy możemy po prostu być wszyscy razem, a wieczorami grać w gry przy kominku. Magia - rozpływa się czasem z bliskimi zapracowana ostatnio celebrytka i dodaje: PS. Na zdjęciu najwyższy szczyt w Europie.