Tuż po Mikołajkach rodzimy rynek muzyczny wstrzymał oddech, gdy okazało się, że Marina Łuczenko-Szczęsna wydała całą płytę. To już trzeci krążek w jej dziesięcioletniej karierze. Żona Wojciecha Szczęsnego skromnie napisała na Instagramie, że premiera płyty Warstwy jest dla niej bardzo ważna.
Po przesłuchaniu 11 utworów faktycznie można to potwierdzić: z twórczości Mariny przebrzmiewa bowiem raczej ponury nastrój wywołany rozdźwiękiem między oczekiwaniami fanów a prozą życia: Marina nagrała CAŁY album! "Wróciłam z fashion weeka, uczę synka, JAK SIĘ ROBI DO NOCNIKA"
Przygotowania do premiery płyty Mariny Łuczenko trochę trwały, ale na szczęście teraz Łuczenko-Szczęsna może oddać się błogiemu relaksowi, oczywiście w gronie przyjaciół. Ostatnio Marina spędziła wieczór z Joanną Opozdą, Antkiem Królikowskim, Patrykiem Pniewskim i Oliwią Bosowską, "aspirującą aktorką". Wszyscy zajadali się rosołem. Redakcja Pudelka natchniona realistyczną twórczością Mariny postanowiła opisać ten fakt za pomocą rymów.
Marina u Opozdy rosół wcina;
Rozprawia znad klusek, że lubi mieć pełny brzuszek;
Wtóruje jej Antek, podrywacz amantek;
W tle leci płyta, od Mariny zdobyta;
Na stole leżą oponki, mamy nadzieję, że nie z Biedronki;
Rymy Pudelka są suche jak wiór, Marina nie pozwól nam pisać kolejnych bzdur!
Może wydamy to na winylu?