Marina, jeszcze jako jedynie Łuczenko, bardzo lubiła brylować na ściankach i pozować do zdjęć. Od momentu ślubu z Wojtkiem Szczęsnym przeniosła swoje pasje na Instagram, na imprezach pojawiając się stosunkowo rzadko. Teraz to w sieci onieśmiela internautów, chwaląc się na przykład kożuchem za 12 tysięcy. Na dodatek skromnie pisze, że to "fani proszą" o to, by pokazała, co nosi. Tak to już przecież jest, że przeciętny zjadacz chleba jedyne, czego chce, to oglądać na Instagramie torebki za kilkanaście tysięcy złotych. A nuż kupi sobie taką samą, odłożywszy 10 pensji?
Przypomnijmy: Marina chwali się "streetowym" lookiem za PONAD 30 TYSIĘCY: "Stylówka oznaczona na WASZĄ PROŚBĘ" (ZDJĘCIA)
Czasem Marina potrafi się jednak zreflektować i założyć coś, co kupiła po przecenie. Ostatnio pokazała się na instastories w kurtce, która już ma obniżoną cenę. Nic, tylko kupować.
Łuczenko-Szczęsna śpiewała zza kierownicy w kurtce z linii GuccixNorth Face, chociaż ta uwaga jest właściwie niepotrzebna, bo loga nadrukowane na puchówce aż biją po oczach. Widać od razu, że jest markowo, no ale na szczęście nie tak drogo. Okazuje się, że kurteczka już potaniała - kiedyś kosztowała prawie 19 tysięcy złotych, teraz jedynie 16 tysięcy.
Godna podziwu oszczędność?
Chcecie wiedzieć, dlaczego jesteśmy jednocześnie najlepszym i najgorszym portalem plotkarskim w Polsce oraz gdzie podziały się Grycanki. Posłuchajcie najnowszego odcinka Pudelek Podcast!