Tegoroczny Mundial jest wyjątkowo emocjonujący. Kibice z całego świata trzymają kciuki za ulubione drużyny, a uwaga mediów skoncentrowana jest na piłkarzach i wspierających ich najbliższych. Międzynarodową sławą okryła się podczas Mistrzostw Anna Lewandowska, o której rozpisują się zagraniczne portale, zachwycone jej "imponującą urodą". Zabrakło natomiast Mariny Łuczenko, która nie mogła zagrzewać małżonka Wojciecha Szczęsnego do walki w meczu z Meksykiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marina znalazła sposób na dopingowanie biało-czerwonych w piłkarskich zmaganiach, publikując w sieci nowy singiel, przygotowany specjalnie na Mundial w Katarze. W dzień meczu Polska-Meksyk piosenkarka gościła w "Pytaniu na Śniadanie", gdzie wykonała swój numer dedykowany Wojtkowi Szczęsnemu i reszcie drużyny.
Łuczenko wybrała się w czwartek na pokaz Macieja Zienia, gdzie pierwszy raz od dawna pozowała na czerwonym dywanie i udzielała wywiadów. Michał Dziedzic porozmawiał z wokalistką i zapytał, dlaczego nie towarzyszy obecnie mężowi.
Wiem, też mi jest przykro. Nie ma mnie, bo Liamek się rozchorował, musiałam zrezygnować. Chciałam z nim polecieć, nie mogłam go zostawić. Nie mam niani, moi rodzice też są już wiekowi, to nie jest takie łatwe. Mama nie daje rady się cały czas nim zajmować, on jest teraz mocno absorbujący. Jak siedzi w domu, jest chory, to potrzebuje dużo, dużo uwagi. (...) Więc nie mogłam go zabrać, czekam aż wyzdrowieje, czekamy na sobotni mecz, zobaczymy, jak się sytuacja rozwinie. Być może polecimy na ostatni, w zależności od tego, jak się poczuje. Strasznie kaszle - nie mogę wejść do samolotu pełnego innych osób z chorym dzieckiem, wiadomo, szanujmy się. Więc no, taka sytuacja, no miałam być, miałam wykupione wszystko... - tłumaczyła.
33-letnia piosenkarka została zapytana również o kontrowersje, które towarzyszą tegorocznym Mistrzostwom Świata.
Nie chcę się wypowiadać, nie jestem ekspertem. Nie lubię, jak ktoś się wypowiada na tematy, na które nie do końca wszystko wie. To nie są takie w stu procentach potwierdzone informacje, że to na pewno wszystko tak było (...). Jakoś wszyscy grają tam, ja nie jestem znawcą, nie jestem w reprezentacji, żeby protestować. Wspieram mojego męża i reprezentację Polski, to jest dla mnie bardzo ważne - podsumowała Łuczenko.
Posłuchajcie całej rozmowy.