Marina Łuczenko-Szczęsna zdecydowała się ostatnio na szczery wywiad dla magazynu "Viva!". Gwiazda opowiedziała o swoim dzieciństwie. Wyznała, ile czasu poświęcała na naukę i walkę o lepszą przyszłość. Już jako dziecko ciężko pracowała, by móc spełniać się zawodowo i zapewnić sobie niezależność finansową.
Marina Łuczenko przeprowadzki ma we krwi
Marina od dziecka często zmieniała miejsce zamieszkania. Pierwszy raz przeprowadziła się, gdy miała dwa lata. Rodzice zdecydowali się wtedy opuścić Winnicę w jej rodzinnej Ukrainie i przenieść się do Polski – stąd pochodzili dziadkowie Mariny. Była to także szansa na lepszą przyszłość.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Moi dziadkowie są Polakami. Gdy rozpadł się Związek Radziecki i mogliśmy zacząć podróżować, moi rodzice zdecydowali, między innymi ze względu na zdrowie mojego brata, że muszą znaleźć dla nas lepszą przestrzeń do życia. A ponieważ w Polsce mieliśmy rodzinę, znajomych, wybór był oczywisty. I choć dzieciaki dawały mi odczuć, że jestem obca, zawsze czułam się Polką - wyznała.
Marina opowiedziała o trudnym dzieciństwie
Marina interesowała się śpiewem, odkąd skończyła dwa lata i nauczyła się piosenki "Puszek Okruszek". Ukończyła szkołę muzyczną pierwszego stopnia w klasie fortepianu. Zawsze miała dużo obowiązków pozaszkolnych, była ciągle zajęta. Brała lekcje tańca, chodziła na warsztaty muzyczne, występowała na festiwalach…
Nie miałam życia takiego jak moi rówieśnicy. Zawsze przygotowywałam się albo do jakiegoś egzaminu w szkole muzycznej, albo do kolejnego festiwalu muzycznego. A jak chciałam zwyczajnie pobiegać z koleżankami po podwórku trochę dłużej, rodzice mówili: "Chcesz tak całe życie siedzieć na trzepaku czy chcesz coś w życiu osiągnąć?". I wracałam do domu ćwiczyć. Chciałam się wyrwać ze Stalowej Woli - powiedziała w wywiadzie dla "Vivy!".
Rodzice od dziecka uczyli ją determinacji i niezależności finansowej. To dlatego Marina Łuczenko stara się pogodzić życie prywatne z zawodowym, co wcale nie jest łatwe. Karierę rozwija w Polsce, ale aktualnie mieszka we włoskim Turynie, gdzie w Juventusie gra jej mąż, Wojciech Szczęsny. W wywiadzie wyznała, ile musiała poświęcić, by ich związek mógł przetrwać wszystkie przeprowadzki i kontrakty piłkarza.