Nie da się ukryć, że w przypadku Mariny i Wojciecha Szczęsnych ten rok obfitował w życiowe rewolucje. Nie dość, że na początku lipca para powitała na świecie drugą pociechę, tym razem córkę, to jeszcze zaledwie kilka tygodni później bramkarz powrócił z trwającej miesiąc "emerytury", podpisując kontrakt z FC Barceloną. Z tej okazji rodzinka przeprowadziła się do słonecznej Katalonii, gdzie mogą zacieśniać więzi z Anną i Robertem Lewandowskimi.
W ostatnim czasie Marina musiała najeść się strachu, a wszystko przez gwałtowne powodzie, które najbardziej uderzyły w południowo-wschodnią część kraju. Gwiazda mieszkająca w hiszpańskiej miejscowości Castelldefels pokazała kilka dni temu, że w ich okolicach auta jeżdżą po zalanych ulicach, a pojazdy ledwo widać, ponieważ poziom wody jest tak wysoki. Z uwagi na skalę kataklizmu, zdecydowała się nie wysyłać syna do szkoły.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W ramach odreagowania stresów ostatnich dni Łuczenko wybrała się w poniedziałek z rodzinką na plażę. Miłośniczka designerskich ciuszków tym razem odpuściła sobie strojenie się i wskoczyła w zwykły szary longsleeve i różowe dresy. Wypoczywająca na kocyku celebrytka pokusiła się też na zdjęcie z pięciomiesięczną Noelią w ramionach.
O ile przez pierwsze lata oblicze starszego Liama było przez celebrytkę skrzętnie ukrywane w mediach społecznościowych, już w przypadku córeczki Marina jest zdecydowanie bardziej ustępliwa - na fotografii można ujrzeć twarz dziewczynki w pełnej okazałości.
Kocham tę naszą nową rzeczywistość - napisała piosenkarka.
Pod postem momentalnie zaroiło się od "ochów" i achów".
Noelia rośnie jak na drożdżach; Jakie słodziaki; Piękne ujęcie. Podobna do taty - pisali fani.
Uroczy obrazek?