Kilka miesięcy temu Wojciech Szczęsny przerwał piłkarską emeryturę i dołączył do FC Barcelona, aby wspólnie z Robertem Lewandowskim reprezentować jeden z największych klubów świata. W niedzielny wieczór były bramkarz polskiej reprezentacji, po długim oczekiwaniu, w końcu znalazł się wyjściowym składzie katalońskiego klubu na El Clasico. 34-latkowi nie było jednak dane dokończyć spotkania z Realem Madryt, gdyż w 56. minucie meczu został ukarany czerwoną kartką za sfaulowanie Kyliana Mbappe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojciech Szczęsny opublikował emocjonalny wpis. Wspomniał o czerwonej kartce
Mimo dość poważnej wpadki, Wojciech Szczęsny z pewnością zapamięta ten wyjątkowy wieczór na długo. Jego drużyna wywalczyła bowiem upragniony Superpuchar Hiszpanii. Gdy emocje po meczu nieco opadły, bramkarz opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym nawiązał do otrzymania czerwonej kartki i podsumował ostatnie miesiące kariery.
Tak, podjąłem złą decyzję i w swoim pierwszym w życiu El Clasico zostałem wyrzucony z boiska! Tak, to nie jest szczególnie miłe uczucie. Ale doświadczenie pozwala mi spojrzeć na to, co się wydarzyło z innej perspektywy - rozpoczął.
We wrześniu byłem już na piłkarskiej emeryturze, ciesząc się życiem na plażach i polach golfowych Marbelli. Cztery miesiące później zagrałem w meczu, który wcześniej mogłem jedynie oglądać w telewizji albo grać w FIFA. I nigdy nie miałem zamiaru się ukrywać ani grać tego meczu z obawą przed podejmowaniem trudnych decyzji i ryzyka.
Można by pomyśleć, że to właśnie takie podejście doprowadziło do mojej czerwonej kartki. Ja wolę myśleć, że to właśnie dzięki tej postawie jestem teraz tu, gdzie jestem, i to dzięki mojej czasem nierozsądnej odwadze mogę teraz cieszyć się moim pierwszym trofeum jako zawodnik Barcelony! Życie bez strachu czasami może cię zranić, ale uwierzcie mi - w zamian otrzymujesz niesamowitą przygodę! Kocham tę grę - skwitował Wojtek.
Marina Łuczenko zareagowała na wpis Wojciecha Szczęsnego
Na reakcję ukochanej sportowca nie trzeba było długo czekać. Marina Łuczenko udostępniła wpis męża na InstaStories i dorzuciła kilka słów od siebie.
Dla mnie ogromna inspiracja, niesamowita odwaga. Jesteśmy z Ciebie dumni kochanie... zawsze - napisała artystka.