Nie da się nie zauważyć, że Marina Łuczenko-Szczęsna jest jedną z tych celebrytek, które przykładają szczególną uwagę do swoich stylizacji. Wokalistka ma zarówno słabość do luksusowych marek odzieżowych, jak i pięknej biżuterii. Nic dziwnego, że została nową ambasadorką marki ZoZo Design.
Ostatnio zostaliśmy zaproszeni na plan kampanii reklamowej do kolekcji "Sun Goddess", gdzie mieliśmy okazję porozmawiać z Mariną Łuczenko-Szczęsną. W rozmowie z Simoną Stolicką, żona Wojciecha Szczęsnego nie tylko opowiedziała o swoich preferencjach biżuteryjnych, ale i otworzyła się na kilka innych tematów.
Zobacz też: Marina Łuczenko-Szczęsna też planuje odnowić przysięgę małżeńską? "Kochanie, SZYKUJ DIAMENTY" (WIDEO)
Marina Łuczenko-Szczęsna opowiada o randkach z Wojciechem Szczęsnym
Zapytana o randki z mężem, nie ukrywała, że ze względu na natłok pracy i obowiązków rodzicielskich, nie mają na nie zbyt wiele czasu.
Nie ma tak, że można mieć wszystko w życiu... Są te blaski i cienie i tutaj właśnie kulejemy z tymi randkami... Nie mamy dużo możliwości na to randkowanie, przyznam szczerze... - ubolewa 34-latka, zapowiadając jednak, że jeszcze w tym roku czeka ich wyjazd tylko we dwoje:
I właśnie się ogarnęliśmy z tym, że nie byliśmy na żadnych wakacjach tylko we dwójkę i mamy zaplanowane, że w tym roku tak pojedziemy.
Gdy jednak Szczęśni wygospodarują już nieco czasu sam na sam, najczęściej są to spokojne wieczory w domowym zaciszu. Marina nie ukrywa, że randki na mieście zdarzają im się wyjątkowo rzadko:
Nasze randki odbywają się po prostu w ten sposób, że kładziemy Liamka spać i zaczyna się nasza randka. Wtedy siedzimy po prostu, coś oglądamy, o czymś rozmawiamy na tarasiku, słuchamy nowych utworów, patrzymy, co się dzieje w świecie. Generalnie mamy takie nasze spotkanie we dwójkę - opisuje piosenkarka, podkreślając, że mimo to oboje starają się, jak mogą, by znaleźć chwilę tylko dla siebie:
Ale nie mamy za często jakichś takich wyjść. Bardzo kradniemy te nasze wspólne momenty. Smutno mi z tego powodu, ale takie jest życie. Potrafimy jako tako się w tym odnajdywać. Walczymy o te nasze momenty.
Marina Łuczenko-Szczęsna zdradza, jakie prezenty robią sobie z Wojciechem Szczęsnym
Zapytana z kolei przez reporterkę Pudelka o to, czy obdarowują się prezentami, wyznała, że zdecydowanie mniej niż na początku relacji. Jednakże zawsze dbają o to, by były to podarki "z pomysłem":
Z mojej strony zawsze to były prezenty z pomysłem i przesłaniem, a nie żeby coś tam niesamowitego mu kupować, bo co potrzebuje, to sobie sam kupi - mówi twardo stąpająca po ziemi mama Liama, ujawniając, z jakich giftów Wojtek cieszy się najbardziej:
Wiem o paru rzeczach, które lubi. Ma bzika na punkcie butów sportowych, więc wyszukuję mu jakieś takie trudno dostępne, zapisuję się na listę, czekam. A nie jakieś super drogie prezenty.
Łuczenko zdradziła także, że bramkarz nie jest już tak hojny, jak kiedyś:
On też już raczej tak nie szaleje. Niestety... - stwierdziła żartobliwie.
Posłuchajcie, co jeszcze powiedziała nam Marina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo