Marina Łuczenko przez ostatnie miesiące nie była zbyt wylewna w sieci, szczególnie jak na influencerskie standardy. Celebrytka rzadko dzieliła się z fanami życiem prywatnym, a dodatkowo unikała publicznych wydarzeń i stroniła od udzielania wywiadów. W końcu postanowiła wyjaśnić, z czego wynikał jej ostatni spadek aktywności, organizując Q&A na Instagramie. Okazuje się, że Łuczenko mierzyła się z poważnymi problemami zdrowotnymi i niestety wciąż nie jest w najlepszej formie.
Zobacz też: Marina Łuczenko komentuje wymowny wpis Joanny Opozdy: "TYLKO MATKA jest w stanie zrozumieć tę miłość" (FOTO)
Jestem typem osoby, która, jak ma problem, to zamyka się w sobie i izoluje się, w szczególności od mediów społecznościowych. 30 listopada przeszłam operację. Długo czekałam na badanie histopatologiczne, aby odetchnąć z ulgą, że już jest po wszystkim. Bardzo ciężko wracałam do siebie. Co tylko pogarszało mój stan emocjonalny. Leczenie pozabiegowe osłabiło mój organizm, przez co cały czas chorowałam. Dodatkowo doszły ogromne zmiany hormonalne, co wpłynęło bardzo negatywnie na mój stan psychiczny - opisuje liczne komplikacje Marina.
Gwiazda wyznała, że cała sytuacja mocno odbiła się na jej psychice. Dramat w Ukrainie nasilił ataki paniki, z którymi boryka się piosenkarka.
Otarłam się o depresję i ostatnie miesiące walczyłam o to, aby odnaleźć w sobie spokój. Co nie jest łatwe w dobie tego, co się dzieje w Ukrainie. Tak, koszmarna wojna pogłębiła ataki paniki. Powoli wracam do formy. Nie jestem jeszcze na tyle silna, by dawać rady, ponieważ wciąż walczę o balans, ale mogę się podzielić tym, co mi pomaga. Jedyną cenną radę, którą mam to: regularne badania - dodała.
W czasie Q&A wokalistka zdradziła też fanom, że nie może się doczekać, aż będzie mogła pokazać im wnętrze swojego nowego domu w Polsce.
Wykończenie domu miało trwać dwa lata, a przez pandemię trwa to już czwarty rok. Ale jesteśmy już bardzo blisko końca. Nie narzekam, bo ten proces bardzo nas rozwija i uczy cierpliwości - napisała.
Miejmy nadzieję, że Łuczenko jak najszybciej dojdzie do siebie. Pudelek życzy dużo zdrowia!