Na przestrzeni ostatnich paru miesięcy Marina Łuczenko sygnalizowała swoim fanom, że przechodzi szczególnie trudne chwile. Piosenkarka i małżonka Wojciecha Szczęsnego wyjawiła, że musiała poddać się operacji oraz że jej zdrowie psychiczne nie jest w najlepszym stanie. Nawet słowem nie zająknęła się jednak na temat przyczyny hospitalizacji. Aż do dziś.
Całkiem niepozornie Marina zdradziła bowiem w odpowiedzi na pytanie fanki, że jej zdrowiu i życiu zagrażał rak. Jak dodała, teraz jednak potrafi spojrzeć na tamte chwile z pewnym dystansem i docenić mądrość, którą wyniosła z tak trudnego dla niej okresu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jakiś czas temu przeszłam operacje usunięcia nowotworu. Był to dla mnie bardzo ciężki okres pod względem fizycznym i psychicznym, który wiele zweryfikował, w tym moje otoczenie i przyjaciół, którzy mnie w tym czasie wspierali. Mimo wszystko jestem bardzo wdzięczna za to doświadczenie. Nic w życiu nie dzieje się bez powodu. Na dzień dzisiejszy czuję się znakomicie - czytamy na profilu piosenkarki.
Przypomnijmy: Marina Łuczenko tłumaczy się z medialnej nieobecności, opowiadając o problemach ze zdrowiem: "OTARŁAM SIĘ O DEPRESJĘ"
Pudelek życzy dużo zdrowia!