Choć Marina Łuczenko-Szczęsna twierdzi, że jest "nudziarą" - w co wierzymy jej na słowo, bo dlaczego miałaby kłamać, trudno zgodzić się z drugą częścią jej wypowiedzi, że nie wzbudza kontrowersji. Przeglądając publikacje na temat żony Wojciecha Szczęsnego, można odnieść zupełnie odwrotne wrażenie.
Marina od jakiegoś czasu groziła w mediach społecznościowych, że wraca do muzyki. Okazało się, że żona bramkarza nie rzuca słów na wiatr. Zgodnie z zapowiedziami już niedługo będziemy mogli usłyszeć nowy singiel śpiewającej WAG. Choć to szumnie zapowiadana premiera miała być w mediach tematem numer jeden, Marina przyćmiła własną premierę utworu spektakularną metamorfozą.
WAG opublikowała zdjęcie w krótkich blond włosach. Fanów Mariny zdecydowanie bardziej zainteresowała zmiana wizerunku idolki niż szumnie zapowiadana kolejna odsłona muzycznej osobowości. Niektórzy z nich zauważyli ogromne podobieństwo do najpopularniejszej polskiej blogerki modowej:
"Pięknie", "Myślałam, że to Maffashion", "Wyglądasz ekstra" - pisali pod zdjęciem.
Nie wszyscy jednak zareagowali równie entuzjastycznie:
"O nieee, a takie miałaś piękne naturalne włosy! Można było ich pozazdrościć, a takie blond jak teraz to każda może mieć", "Po co ta peruka?' - czytamy.
A jak wy oceniacie przemianę Mariny?