Wierni fani pudelkowych newsów wiedzą dokładnie, kto się z kim lubi, a kto, delikatnie mówiąc, za sobą nie przepada. I oto wydawało się, że do tego drugiego grona należy Ewa Chodakowska i Mariola Bojarska-Ferenc. Konflikt pań trwał bowiem od lat - starsza z trenerek zarzucała młodszej koleżance po fachu, że ta "nie jest profesjonalistką, bo widziała jej dyplom, który nie był podpisany", a "jej sztuczny biust" nie jest dla niej konkurencją.
Teraz, po ponad dekadzie, celebrytki wpadły sobie w ramiona!
Mariola Bojarska-Ferenc i Ewa Chodakowska wpadły sobie w ramiona
I to jest właśnie ten moment! Właśnie temu chwilę temu się śmialiśmy, co by było, gdybyśmy się spotkały. Ja mówię, że rzuciłabym się w ramiona jak Doda - zaczęła Mariola.
Przemiło cię spotkać. Udzieliła się nam aura świąt - wtrąciła Ewa.
Ewo, niech będzie ten moment! To chyba przejdzie do historii - dodała Bojarska-Ferenc, po czym panie życzyły sobie sukcesów i wesołych świąt.
Ja jestem otwarta na wszelkie pojednania, bo wychodzę z założenia, że z drugim człowiekiem zawsze trzeba żyć w dobrze i jak najlepiej, a to przecież zależy od nas - usłyszeliśmy z ust Ewy, gdy Mariola się oddaliła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W tej samej rozmowie Ewa Chodakowska została również zagajona okrężnie o wątek Anny Lewandowskiej, która od dwóch lat stacjonuje w Barcelonie:
Byłam w Barcelonie kilkakrotnie, ale to nie jest miejsce, które skradło moje serce, zupełnie serio. Wolę Ateny. Kocham Ateny i polecam je! - rzuciła.
Szok?