Filip Chajzer wystawił się na medialny ostrzał tuż po przystąpieniu do federacji Fame MMA, z której jeszcze do niedawna jawnie szydził. Wielu obserwatorów życia publicznego otwarcie potępiło nie tylko samą decyzję uzupełnioną wynurzeniami o uzależnieniu od narkotyków, ale również jego ostatni skandaliczny ton wypowiedzi, który najzwyczajniej w świecie nie przystoi byłemu prezenterowi telewizyjnemu. Znaleźli się też tacy, którzy postanowili odciąć się od celebryckiego linczu na 39-latku.
Po znanej dziennikarce i krytyczce filmowej oraz znających od podszewki świat celebryckich bijatek, Mariannie Schreiber i Arkadiuszu Tańculi, swoje trzy grosze postanowił wtrącić Mariusz Kałamaga. Współprowadzący poranny program na antenie RMF FM nie patyczkował się, wprost nazywając Chajzera "królem zj**ów". Szybko się zreflektował, jednak były ulubieniec Edwarda Miszczaka nie mógł pozostać obojętny na tak pejoratywne określenie pod swoim adresem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mariusz Kałamaga kontra Filip Chajzer - nowy medialny konflikt
Prowodyrem całego zamieszania okazał się popularny kabareciarz. Szybko jednak zrozumiał, że ubrał swoją wypowiedź w zbyt dosadne słowa, toteż postanowił zrehabilitować się, przepraszając nową gwiazdę freakfightów za pośrednictwem InstaStory.
Oficjalnie chciałbym przeprosić ciebie za nazwanie cię publicznie królem zj**ów. Przepraszam, poniosło mnie natężenie głupoty twoich decyzji, zachowań i twojej hipokryzji w tak krótkim czasie. Niepojętym jest dla mnie, jak bardzo się pogubiłeś. Jesteś jednak dorosły, musisz brać odpowiedzialność za to co mówisz i robisz publicznie, więc nie dziw się, bo to ty sam wykładasz się jak na tacy - zwrócił się do Filipa Chajzera.
Mariusz Kałamaga postanowił jednak udzielić kilku cennych rad niewiele młodszemu koledze. Nie pozostawił przy tym suchej nitki na największych federacjach freakfightowych zrzeszających coraz większą liczbę celebrytów o wątpliwej reputacji.
Ocknij się i bierz odpowiedzialność za swoje decyzje, bo za trochę więcej złociszy sprzedałeś się do największego rynsztoku medialnego, jaki powstał w ostatnich czasach. Największej fabryki g**na i hejtu, z którym to niby tak bardzo walczysz i nie akceptujesz. Wszystkie te federacje freakfightowe to jest jeden niewyobrażalny rzyg, który mam nadzieję wcześniej czy później upadnie - grzmiał.
Znany komik próbował wpłynąć na ambicje Chajzera, bezskutecznie tłumacząc mu, że spora ilość młodych osób "odnajduje w tym epicentrum patologii swoje wzorce". W odwecie właściciel budki z kebabem próbował zdyskredytować Kałamagę w oczach swoich odbiorców, wyśmiewając jego działalność z czasów występów w grupie Łowcy.B.
Myślałem, że to fajny gość z kabaretu... To ciekawe, kiedy ludzie uważający się moralnie za lepszych oceniają innych, zniżając się do poziomu, z którego nawet nie zdają sobie sprawy. Dużo miłości dla pana, panie Mariuszu - odpowiedział, zamieszczając zdjęcie prezentujące wykreowaną przez kabareciarza postać w charakterystycznym żółtym sweterku.
Myślicie, że powinni wyjaśnić sobie wszystkie sporne kwestie w oktagonie?