Sprawa Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika była na językach Polaków na przestrzeni minionych dni. Politycy zostali skazani za przekroczenie uprawnień oraz zlecenie podrobienia szeregu dokumentów i usiłowanie wyłudzenia poświadczenia nieprawdy. Podczas pobytu w areszcie Kamiński protestował przez głodówkę, a to odbiło się na jego zdrowiu. 23 stycznia prezydent Andrzej Duda zadecydował o ułaskawieniu polityków. Po godzinie 21 opuścili więzienia.
Zobacz: Dziennikarz TVN24 ZAKPIŁ z Andrzeja Dudy: "Mam nadzieję, że prezydent chociaż sam siebie rozumie"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mariusz Kamiński zwrócił się do tłumu pod więzieniem
Na chwilę po opuszczeniu aresztu Mariusz Kamiński zwrócił się do tłumu, który na niego czekał. Podziękował żonie i synowi, a zgromadzeni skandowali imiona Basia i Kacper. Nie obyło się bez braw oraz okrzyków "ruda wrona orła nie pokona" czy "przyjdzie kara na Bodnara". Po chwili polityk PiS-u odjechał samochodem w towarzystwie bliskich.
Chcę bardzo podziękować mojej ukochanej żonie i synowi. Jestem gotów do dalszej walki. Ta walka trwa. To może być długa walka, ale zwyciężymy na pewno. Na koniec chcę jeszcze powiedzieć: panie Tusk, panie Hołownia, niedługo się zobaczymy - mówił Mariusz Kamiński pod aresztem w Radomiu.
Maciej Wąsik w więzieniu słuchał Radia Maryja
W międzyczasie Maciej Wąsik opuścił areszt w Przytułach Starych koło Ostrołęki. Na miejscu czekało na niego mnóstwo ludzi, którzy zaśpiewali hymn. Skandowano nazwisko Romy Wąsik, która wyczekiwała męża. Polityk podziękował za wsparcie, jakie otrzymał i wyznał, że podczas pobytu w więzieniu słuchał Radia Maryja.
Chciałem bardzo podziękować. Czekałem na was wszystkich pod swoim oknem, żeby pomodlić się z wami, usłyszeć słowo nadziei, słowo pocieszenia - mówił Maciej Wąsik.
Nie zabrakło również kilku słów w stronę TV Republika. Stwierdził, że tworzą wolne media.