Wiedział, że moje ręce trochę ważą i krzywda może się stać. Zęby mogą wylecieć przy takiej wadze - powiedział Mariusz Pudzianowski po błyskawicznej wygranej walce z Popkiem. Walka strongmana z "Królem Albanii" zakończyła się w 80. sekundzie pierwszej rundy. Sędzia zakończył pojedynek, po tym jak Pudzianowski przewrócił Popka na matę i zaczął go bić w parterze.
Zaraz po zakończeniu walki Mariusz podczas konferencji z dziennikarzami zażartował, że odebrał koronę Popkowi i określił siebie jako "samozwańczego króla Albanii". Przyznał, że szanuje rapera za to, że po zaledwie trzech miesiącach treningów zdecydował się wejść z nim do klatki:
Dla mnie on już ma jaja, że wszedł do ringu po takiej przerwie i prowadząc taki tryb, jaki prowadził. Jednak to ja byłem góra, to ja mu odebrałem koronę i jestem samozwańczym królem Albanii. A tak na poważnie on jest muzykiem i jego jest scena, a moja arena. Ze mnie muzyk jak z koziej dupy trąba. Radził sobie przez minutę, jeden cios delikatnie poczułem.
Czy jest sens (inny niż finansowy) organizować takie "walki"?
Źródło:AgencjaTVN/x-news