W 2022 roku Mariusz Szczygieł dokonał coming outu. Dziennikarz o tym, że jest gejem, po raz pierwszy oficjalnie poinformował w swojej książce poświęconej sztuce reportażu.
Kiedy artystka wyznała, że malowanie pieca było kompensacją tego, czego nie nauczyła się mówić wyraźnie i głośno, powiedziałem, że mam ten sam problem: nie umiem mówić publicznie, że jestem gejem. Prywatnie nie mam z tym żadnego problemu, ale wypowiadanie się na ten temat na przykład w mediach nie wchodzi w grę - napisał w "Fakty muszą zatańczyć".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mariusz Szczygieł dokonał coming outu. Jak się z tym czuje?
Ostatnio Mariusz Szczygieł udzielił wywiadu, w którym m.in. zdradził, jak zmieniło się jego życie, odkąd oznajmił światu, że jest osobą homoseksualną.
Przede wszystkim czuję się bardzo wolny, czuję się facetem, który nie nosi żadnego ciężaru. (...) Żałuję, że nie zrobiłem tego wcześniej. To jest wyzwalające - powiedział w The Richardson Star.
Mariusz Szczygieł o homofobii
Zapytany zaś o to, czy spotyka się z homofobią, odparł, że na co dzień na ulicy "prawie w ogóle", jednak w sieci zdarzy mu się przeczytać jakiś nieprzyjemny komentarz. 58-latek zapewnia jednak, że nie zamierza się tym przejmować.
Oczywiście dostaję na Instagramie z nieznanych kont jakieś hejty, ale tym się nie mogę przejmować. Albo ktoś pisze, że jestem durniem, to wiem, że nie jestem durniem, więc się tym nie przejmuję. Mogę się przejąć krytyką, która jest konstruktywna, merytoryczna.
Mariusz Szczygieł epatuje homoseksualizmem?
Szczygieł odniósł się również do przytyków, z którymi mierzą się osoby homoseksualne. A mianowicie do tego, po co mówią o swojej orientacji i nią epatują.
Ja w ogóle nie epatuję - przekonuje. To tak jak powiedziałbym, gdy idzie para, kobieta i mężczyzna, i trzymają się za rękę, że oni epatują heteroseksualizmem.
Kiedyś mnie o to oskarżono, że epatowałam swoją miłością - wtrąciła się Monika Richardson.
Myślę, że może nas oskarżać o to, ktoś, kto ma problemy z uczuciami, ktoś, kto zazdrości - stwierdził Mariusz, jeszcze raz podkreślając:
Ja uważam, że nie epatuję, a jeśli epatuję, to w bardzo słusznej sprawie.