W sierpniu Marta Lech-Maciejewska, właścicielka marki Spadiora i prowadząca formatu Polsat Café "Drugie życie sukien ślubnych", zdobyła się na emocjonalne wyznanie. Ujawniła wówczas, że zmaga się ze złośliwym nowotworem i podjęła leczenie pod okiem specjalistów. Pod jej wpisem pojawiło się od internautów wiele słów wsparcia.
Marta Lech-Maciejewska przekazała nowe wieści. "Nieproszony gość nie poszedł dalej"
Niedawno Lech-Maciejewska przeszła operację i była pełna nadziei na pozytywne wyniki. W sobotę prezenterka pojawiła się w programie "Halo tu Polsat", gdzie podzieliła się nowymi informacjami o swoim zdrowiu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przy okazji wizyty w śniadaniówce Polsatu przyznała, że najtrudniejszym momentem w nierównej walce z chorobą były początki, w tym druzgocąca diagnoza, którą przekazali jej lekarze. Ostatni czas też nie należał do najłatwiejszych, ale teraz w końcu usłyszała dobrą wiadomość i podzieliła się nią z widzami.
Mam dobre wiadomości. Okazuje się, że nie mam przerzutów, więc jeszcze trochę walki przede mną o powrót do pełni zdrowia, natomiast najważniejsza informacja jest taka, że ten nieproszony gość nie poszedł nigdzie dalej - wyznała.
Podczas wizyty w studiu towarzyszył jej mąż Jan i synowie. Rodzina planuje spędzić święta razem, ciesząc się swoją obecnością. Marta podkreśliła, że chce skupić się na tym, co ją uszczęśliwia i zachęca widzów do spędzenia świąt w sposób, który sprawi im radość.
Chciałabym wykorzystać każdy moment i koncentrować się na tym, co mnie uszczęśliwia, a nie innych ludzi. To też była dla mnie lekcja, którą wyciągnęłam z tej historii. Że trochę szkoda mi tych wszystkich sytuacji w życiu, gdzie próbowałam dopasować się do innych. I to też jest taki apel do widzów, żeby te święta spędzić po swojemu. Zróbcie coś dla siebie w te święta.