W październiku po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, że tzw. aborcja eugeniczna jest niezgodna z ustawą zasadniczą, przez całą Polskę przeszła fala masowych protestów. Na czele Strajku Kobiet nieoficjalnie stanęła aktywistka Marta Lempart, która szybko stała się jedną z twarzy manifestacji, a niedawno został nawet doceniona przez Financial Times.
W środę media obiegła wiadomość, że Marta Lempart została zakażona koronawirusem. O zarażeniu aktywistki COVID-19 jako pierwsze nieoficjalnie poinformowało TVP Info. Sama liderka Strajku Kobiet zdążyła już potwierdzić swoją chorobę w rozmowie z Wirtualną Polską.
Tak, to prawda - wyznała WP.
Lempart zapewniła, że czuje się dobrze. Poinformowała także, że do 23 grudnia będzie przebywać w izolacji. Kwarantanna aktywistki nie wpłynie jednak na dalsze losy Strajku Kobiet.
Strajk działa normalnie - przekazała Wirtualnej Polsce.
Zaledwie kilka dni temu Marta Lempart spotkała się w Brukseli z Donaldem Tuskiem. Aktywistka w rozmowie z Onet.pl stwierdziła jednak, że COVID-19 zaraziła się najprawdopodobniej już po powrocie do kraju.
Pudelek życzy zdrowia!
Zobacz również: Marta Lempart wyprosiła dziennikarzy TVP z konferencji Strajku Kobiet: "Wypie***lać!"