W rodzimym show-biznesie Marta Linkiewicz jest osobą, która budzi wyjątkowo skrajne emocje. Celebrytka "zasłynęła" przed laty głośnym filmem, na którym wraz z przyjaciółką chwaliła się podbojami seksualnymi w busie muzycznego duetu Rae Sremmurd.
Z czasem Linkiewicz zaczęła rozwijać karierę jako influencerka, która, podobnie jak wielu innych twórców internetowych, związała się z Fame MMA. W trakcie sportowej kariery jej serce skradł trener sztuk walki - niejaki Krzysztof. Ku zaskoczeniu internautów para dość rzadko pokazywała się razem, jednocześnie deklarując wielką miłość. Niedawno pojawiły się jednak spekulacje, że ich relacja przeszła już do historii.
ZOBACZ TAKŻE: Stylowa Marta Linkiewicz dotarła na rodzinne spotkanie, wymachując torebką za 12 TYSIĘCY ZŁOTYCH (ZDJĘCIA)
Marta Linkiewicz o rozstaniu
Teraz głos w sprawie postanowiła zabrać sama zainteresowana. Influencerka pokusiła się o komentarz po tym, jak jedna z internautek stwierdziła, że jej relacje zaczęły już robić się "desperackie". Marta Linkiewicz opublikowała nagranie, na którym wyznała, że tak działają na nią zawody miłosne. Przyznała również, że aktualnie jest singielką, więc swój czas będzie poświęcać na doskonalenie siebie.
Nie chcę wyjść na desperatkę, ale po prostu lubię się dzielić z moimi obserwatorami tym, co się aktualnie dzieje u mnie w życiu. Tak działają na mnie zawody miłosne, ale jestem trochę podekscytowana tym, że zyskałam darmową motywację. Jeszcze większą motywację do zrobienia jakiejś super formy - wyznała.
Dodała też, że idealnym sposobem na to, by zapomnieć o eks, jest znalezienie nowego faceta. Taki też Marta ma plan.
Uważam też, że najlepiej zapomnieć o facecie z nowym facetem. Oświadczając 10. raz pod rząd, że jestem wolna, szybciej znajdzie się jakaś zapchaj dziura. I żeby nie było, że nie jest mi przykro, bo jest mi przykro. Nie wyglądam, bo swoje wypłakałam dużo, dużo wcześniej, ale z każdej porażki, warto wyciągnąć jakąś siłę. I nie jestem zdesperowaną pesymistką i bardzo mi przykro, że ktoś tak to odebrał. Bardziej nazwałabym się je*aną optymistką - podsumowała.
ZOBACZ TAKŻE: Uzbrojona w torebkę Chanel Marta Linkiewicz popija kawę na ławeczce, po czym wsiada do różowego "merca" (ZDJĘCIA)