Udział w "walkach" z koleżankami z obrzeży z show biznesu nieoczekiwanie stał się dla Marty Linkiewicz okazją do zmiany całego dotychczasowego życia. Influencerka porzuciła imprezowanie i sikanie na dywan w pokojach hotelowych amerykańskich raperów na rzecz ostrych treningów i zdrowej diety.
Linkiewicz zapewnia też, że przeszła też przemianę "duchową", stając się bardziej spokojną i wyważoną osobą. Dało się to zauważyć chociażby na konferencjach prasowych przed galami Fame MMA, na których Marta raczej już ignorowała zaczepki rywalek, zamiast krzyczeć w ich stronę donośne "RYJJJJJ".
ZOBACZ: Sentymentalna Marta Linkiewicz buja się na łódce "Śnieżynce" i wspomina stare czasy: "CUTE PULPET"
Okazuje się, że Linkimaster nadal potrafi się "odpalić", jeśli ktoś tylko skutecznie wytrąci ją z równowagi. Ta sztuka udała się narzeczonej boksera Artura Szpilki. Kamila Wybrańczyk odwiedziła oktagon po sobotniej walce Marty, zapowiadając, że chciałaby stoczyć z nią pojedynek. Patoinfluencerka przyjęła wyzwanie, ale wszystko wskazuje na to, że do walki może nie dojść. Linkiewicz zdenerwowała się po obejrzeniu wywiadu z Wybrańczyk, w którym Kamila nazywa ją "tchórzem". Upust negatywnym emocjom dała w serii relacji na Instagramie.
Czuję, że powinnam kogoś poinformować, bo osoba, która udzieliła tego wywiadu, jest niedoinformowana, jest dzbanem niedoinformowanym i uważa się za ch*j wie kogo.
Pani Kamila, szerzej znana jako narzeczona Szpilki, mówi, że jestem tchórzem, bo nie chce się z nią bić, ponieważ odrzuciłam propozycję walki z nią.
Ja, uważam, tchórzem nie jestem, uważam, że jestem silną kobietą, jestem kobietą z jajami. I jest mi źle z tym, że w tym momencie odbija się to na mnie, bo ktoś cię źle poinformował i nie chce mi się wierzyć, że po naszym face to face, po tym, jak spojrzałam głęboko w twoje oczy, zobaczyłaś w moich oczach strach - grzmi.
W dalszej części wypowiedzi Linkiewicz poinformowała, że już w październiku zeszłego roku słyszała o tym, że Wybrańczyk chciała walczyć z Lil Masti, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. Marta twierdzi, że zna powód.
Pani Kamila chce pieniędzy, których nie jest warta - wyznała.
Na koniec Linkiewicz zasmuciła swoich fanów, wyznając, że planuje sobie zrobić przerwę od gal i skupić się w spokoju na treningach. Dodała, że i tak bardziej interesuje ją walka o pas niż z debiutantką, wszystko wskazuje więc na to, że Marta szykuje się na rewanż z Lil Masti.
Tymczasem na zaczepkę Linki zdążyła już odpowiedź Wybrańczyk. Kamila doinformowała z kolei Martę, że wywiad, który tak ją oburzył, wydarzył się przed wejściem do oktagonu, gdzie nastąpiło oficjalne wyzwanie na pojedynek
A dzban to bardzo praktyczne naczynie... silna kobieto - dodała.
Żałujecie, że nie spotkają się w oktagonie?