"Rolnik szuka żony" od kilku lat jest jednym z najchętniej oglądanych formatów TVP. Miłosne perypetie właścicieli gospodarstw rolnych wzbudzają ogromne emocje telewidzów. Równie dużym zainteresowaniem cieszą się także losy uczestników po zakończeniu nagrań. Wielu z nich zgłoszenie do programu faktycznie pomogło bowiem w stworzeniu stałego związku.
Niestety, wielu uczestników programu wciąż staje się obiektem internetowego hejtu. Dlatego też jego prowadząca - Marta Manowska w instagramowym poście postanowiła odnieść się do sprawy negatywnych komentarzy.
"To teraz napiszę, co mi się nie podoba. Jak łatwo oceniacie Państwo drugiego człowieka. Ot tak. Po prostu. Bo oglądacie program? Jesteście fanami? Co daje prawo do kategorycznego oceniania przez Was drugiego człowieka i to w jaki sposób. Tutaj, czy na profilu rolnika. Pytam, co?" - dopytywała we wpisie.
Apel Manowskiej spotkał się raczej z pozytywnymi reakcjami komentujących. Niektórzy zwrócili jednak uwagę, że często krytyka spływająca na rolników jest zwyczajnie wynikiem przedstawienia ich w konkretny sposób przez producentów show. Manowska nie przestawała jednak bronić programu.
"Po tym wszystkim, co dziś przeczytałam pod zdjęciami chciałabym powiedzieć jedno. Wiele osób jest tu chyba przez kompletną pomyłkę. To nie profil osoby, która kurczowo trzyma się show-biznesu. Gdybym nie była zgodna z programem i nie wierzyłabym w jego bohaterów i w to, co robię - nie prowadziłabym go"
Okazuje się jednak, że jej słowa nie przypadły do gustu jednemu z byłych uczestników "Rolnik szuka żony". Adam Kraśko po swoim telewizyjnym debiucie postanowił na stałe zagrzać miejsce w polskim show biznesie. Udało mu się nawet nagrać* piosenkę disco polo.*.. Rolnik wciąż czuje się jednak silnie związany z formatem, dlatego też postanowił skomentować wpis Manowskiej na jednej z facebookowych grup związanych z programem.
"Gdzie Marta była wcześniej? Gdzie była po pierwszej edycji, gdy wylała się fala hejtu na mnie, na Stasia, na Grzesia? Gdzie była wtedy? Fajnie, super że to zrobiła. Szkoda że tak późno" - napisał rolnik.
Wielu internautów przyznało również, że jako prowadząca, Manowska powinna starać się zachowywać w miarę neutralnie. Kraśko przyznał jednak , że poziom niektórych komentarzy zwyczajnie zmusił prezenterkę do reakcji. Jednocześnie rolnik zarzucił jej, że chciała wypromować format kosztem jego uczestników.
"Zostawiała ocenę widzom, ale zauważyła, że kultura wypowiedzi wielu komentujących sięgnęła, a nawet spadła poniżej dna. To ją poruszyło. SZKODA ŻE TAK PÓŹNO! Dlaczego milczała po 1. edycji? Zależało na rozgłosie za wszelką cenę, kosztem uczestników - skarżył się Kraśko.
Myślicie, że Manowska zdecyduje się mu odpowiedzieć?
Zobacz również: "Rolnik bez żony" znowu tyje: "W czasie mistrzostw w dojeniu sztucznej krowy ZJADŁEM CZTERY PIZZE!"