Rewolucja w Telewizji Polskiej trwa w najlepsze, a do mediów dzień w dzień przedostają się informacje o kolejnych zmianach. Większość z nich dotyczy roszad personalnych. Nie da się nie zauważyć, że stara gwardia dziennikarzy i prezenterów konsekwentnie zastępowana jest nowymi twarzami.
Już pod koniec minionego roku media rozpisywały się o tym, że z pracą w stacji być może pożegna się i Marta Manowska. I to nie tylko w związku z przejęciem TVP przez nowych rządzących, ale i ponoć za sprawą swojej "trudnej" natury.
Przypominamy: Marta Manowska jest "TRUDNA WE WSPÓŁPRACY?!". Prezenterka już odniosła się do zarzutów
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marta Manowska reaguje na doniesienia o zwolnieniu z TVP. Stanowcze słowa
W najnowszym wywiadzie prowadząca takich formatów jak "Rolnik szuka żony" czy "Sanatorium miłości" odniosła się do tego, co się o niej pisze. Stwierdziła, że choć wiele informacji, które pojawia się w sieci na jej temat, nie jest prawdą, nie zamierza marnować energii na to, by cokolwiek komukolwiek udowadniać.
(...) To jest przykre. Ja się w ogóle nie interesuję hejtem i tym, z kim ja jestem łączona, bo jestem osobą, która nie wydaje oświadczeń, nie dementuje. Czasami mnie to denerwuje, bo wiele z tych rzeczy jest nieprawdą - mówi "Plejadzie" zrezygnowana, nawiązując m.in. do plotek o zakończeniu przygody z Telewizją Polską.
Nie reaguję, kiedy czytam, że nie mam przyjaciół. Nie reaguję, kiedy czytam, że boję się, że zostanę zwolniona.
Wspomniała też o rzekomych problemach na planach swoich programów.
Nie reaguję, kiedy czytam, że jestem trudna we współpracy, kiedy tak naprawdę od 10 lat mam wspaniałe ekipy, z którymi doskonale się dogaduję. To może boleć, ale wybrałam świadomie taką drogę - nie angażuję się w to, bo to przynosi odwrotny skutek.
Dobre podejście?