W szeregach TVP nie brakuje ostatnio zaskakujących zmian personalnych. Jedynie ekipa Pytania na śniadanie w ciągu ostatnich kilku miesięcy straciła aż dwie prowadzące - oskarżaną o oszustwa podatkowe Marcelinę Zawadzką oraz Marzenę Rogalską, która odeszła ze stacji po przeszło 12 latach.
Najnowszym nabytkiem porannego programu jest Izabella Krzan. Kilka miesięcy temu plotkowano jednak, że na kanapie show zasiądzie również jedna z niekwestionowanych "twarzy" TVP, Marta Manowska. Prowadząca Rolnik szuka żony miała nawet dostać zaproszenie na zdjęcia próbne, ostatecznie odrzuciła jednak ofertę prowadzenia show.
O kulisach swojej decyzji Manowska opowiedziała ostatnio w rozmowie z Jastrząb Post. Jej zdaniem prezenterzy porannych programów powinni wykazywać konkretne cechy charakteru - tryskać radością i energią, którymi będą codziennie "budzić" widzów. Ona sama natomiast czuje, że znacznie lepiej sprawdzi się w innej roli - poruszając "tematy mocno głębokie".
Nikt nie mówi, że ja bardzo dawno nie dostałam takiej propozycji, aby spróbować swoich sił. Ale każdy z nas ma w telewizji swoją działkę. I to jest potęga tej stacji. (...) Programy są robione ze sztuką telewizyjną, że są ważne, są o czymś. Dla mnie mądrością stacji jest to, żeby tak wykorzystać charaktery i osobowości poszczególnych prowadzących, żeby stworzyć najbogatszą ofertę (...). Ja się czuję dobrze w tym, gdzie jestem. Że mogę sobie poruszać tematy mocno głębokie - tłumaczyła.
Zobacz również: Marta Manowska DOSTAŁA PROGRAM w TVP Kobieta! Będzie przeprowadzać wywiady z kobietami w środkach transportu
Manowska podkreśliła, że miała jasno sprecyzowany pomysł na własną karierę. Po odrzuceniu serii zawodowych propozycji doczekała się takich, które spełniają jej oczekiwania.
Ta droga moja była w inny sposób wytyczona (...). Myślałam o „Rolniku” w taki, a nie inny sposób i widziałam siebie w jakiś określony sposób dalej. Czekałam wiele lat na kolejną propozycję, dostawałam po drodze kilka, ale czułam, że to nie są propozycje, o których ja bym marzyła, żeby to trwało dłużej (...). Po czterech latach pojawił się Teatr Capitol, później "Sanatorium", zaraz po "Sanatorium" - "Voice Senior" - wspominała.
Celebrytka nie ukrywa, że jest zadowolona ze swoich zawodowych wyborów. Prowadzone programy zapewniają jej spełnienie i satysfakcję.
Okazało się, że to była dobra droga, bo rozmowy stały się kluczem w działaniu (...). Przestałam być obrażona na to, że 90% mojego życia to jest praca, bo odkryłam, że tam są też kontakty międzyludzkie, wspaniali przyjaciele i moja wielka samorealizacja (...). Zrozumiałam, że większość tego, co jest dla mnie ważne, jest w programach, które prowadzę i jest mi z tym dobrze. Stworzył się z tego sens życia (...) - oceniła.
W swoim słowach Manowska nie ukrywała, jak ważne są dla niej relacje międzyludzkie. Niedawno w rozmowie z Plotkiem prezenterka poruszyła natomiast temat tolerancji społeczności LGBT.
Wszyscy jesteśmy takimi samymi ludźmi. Czy ktoś kocha osobę tej samej płci, czy ktoś myśli w życiu w taki, a nie w innym sposób, czy ktoś jest osobą niepełnoprawną, czy ktoś choruje na raka. To są osoby, które kiedyś były nieakceptowane, trędowate. Można do tego teraz porównać. Ja bym chciała, żebyśmy żyli w kraju, w którym ta tolerancja jest (...) - zapewniła.
Myślicie, że Manowska sprawdziłaby się w roli prowadzącej śniadaniówki?
Zobacz również: Marta Manowska BIERZE W OBRONĘ Andrzeja Piasecznego po słynnym nagraniu: "Ktoś mu zrobił SŁABY DOWCIP"
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!