Marta Paszkin i Paweł Bodzianny to jedna z par, które poznały się w "misyjnym" show Telewizji Polskiej, "Rolnik szuka żony". Po zakończeniu programu Marta przeprowadziła się w rodzinne strony ukochanego wraz ze swoją córką z poprzedniego związku. Wkrótce para zaczęła starać się o wspólne dziecko. Jak wyznała Paszkin, w jednej z relacji na Instastories, zajęło im to ponad pół roku.
Dla Marty ważne było, aby jeszcze przed porodem zalegalizować związek z Pawłem. 12 marca zakochani powiedzieli sobie "tak" podczas kameralnej uroczystości w Urzędzie Stanu Cywilnego. Para nie zrezygnowała jednak z marzeń o ślubie kościelnym i hucznym weselu, a jedynie przełożyła je na inny termin. Tego samego dnia planują urządzić chrzciny dziecka.
W najnowszej rozmowie z Faktem Paszkin ujawnia, że wesele na około 130 osób ma się odbyć w pałacyku, którego nazwy na razie nie zdradza. Mówi jedynie, że trwają dyskusje co do wyboru muzyki, bo Paweł lubi disco polo, a ona woli hity z lat 80. i 90.
Marta zapewnia też, że po ślubie cywilnym "tak naprawdę nic się jakoś specjalnie nie zmieniło".
Fajnie, że wreszcie pełnoprawnie mogę się nazywać żoną, a Pawła mężem - stwierdza.
Teraz dla małżonków najważniejsze są przygotowania do porodu, którego termin - jak zdradziła ciężarna celebrytka - przewidziany jest na koniec czerwca.
Paszkin gościła ostatnio w "Pytaniu na śniadanie", gdzie opowiadała, jak przygotowuje się do ponownego macierzyństwa. Zdradziła, że w ciąży czuje się dobrze i nie ma "zachcianek".
Celebrytka ujawniła też, jakie imiona wybrali z mężem dla maluszka. Okazuje się, że będą to "Adam Konrad" od imion reżyserów show "Rolnik szuka żony". Aktualnie małżonkowie "biegają po sklepach" i kompletują wyprawkę.
Aby upamiętnić okres ciąży, Marta wzięła udział w sesji "brzuszkowej" autorstwa Oli Szczodrak, którą pochwaliła się na Instagramie.
Stefanię urodziłam, mając 27 lat, teraz mam 35 lat. Zawsze chciałam mieć więcej niż jedno dziecko, ale przez te 8 lat przerwy między jednym a drugim (i życiowymi zawirowaniami), momentami wątpiłam, że jeszcze kiedyś zostanę mamą. Okazuje się, że niepotrzebnie - napisała pod zdjęciami.
Fani pieją z zachwytu.
Piękne ujęcia. Cudownie wyglądasz; Wygląda pani przepięknie; Kwitnąca jak ta sukienka - piszą.
Faktycznie promienieje?