Marta Paszkin i Paweł Bodzianny poznali się na planie siódmej edycji programu "Rolnik szuka żony". Uczestnicy show natychmiast zakochali się w sobie bez opamiętania, a dzisiaj tworzą szczęśliwą rodzinę. W czerwcu 2022 roku na świat przyszedł ich synek Adaś, a obecnie para oczekuje narodzin kolejnego dziecka. Jak poinformowała Marta, poród został zaplanowany na 12 lutego.
Zobacz także: Katarzyna Pakosińska nową prowadząca "Pytanie na Śniadanie"? Wiemy, kto prawdopodobnie pojawi się u jej boku
Niestety, nie wszystko przebiega zgodnie z planem. Kobieta opublikowała na InstaStories relację, w której zdradziła, że pojawiły się pewne komplikacje.
Marta Paszkin przekazała wieści z porodówki
W ostatnim czasie Marta opublikowała na Instagramie kadr, z którego wynika, że wciąż nie urodziła córeczki, chociaż planowany termin już minął. Kobieta postanowiła pojechać do szpitala w umówionym terminie, ale na miejscu spotkała ją niemała niespodzianka.
Z racji tego, że akcja porodowa się jeszcze nie zaczęła, lekarze zaproponowali wywołanie rozwiązania. Celebrytka nie zgodziła się na ten pomysł. Zamiast tego woli jeszcze poczekać. O całej sytuacji poinformowała w swoich mediach społecznościowych.
Właśnie dostałam zaproszenie na porodówkę, ale nie skorzystałam z tego zaproszenia. No przyjechałam, stawiłam się na umówiony termin no i, jako że nie ma akcji, to czy wywoływać poród. No nie. No i czekam dalej - oznajmiła.