Marta Wierzbicka jest klasycznym przykładem aktorki jednej roli. 29-latce przed laty udało się trafić do show biznesu dzięki występom w popularnym tasiemcu, Na Wspólnej, w którym do niedawna wcielała się w postać Oli Zimińskiej.
Ostatnio o celebrytce jest jednak głośno głównie za sprawą jej metamorfozy. Marta spektakularnie schudła, dzięki czemu regularnie spotyka się z uwagami zaniepokojonych jej wyglądem internautów. W efekcie pod niemal każdym instagramowym postem serialowej Oli z Na Wspólnej roi się od komentarzy tych, którzy martwią się o swoją idolkę. Sama aktorka jednak przekonuje, że czuje się w swoim nowym ciele doskonale
Wierzbicka w rozmowie z Jastrząbpost zdecydowała się nieco opowiedzieć o swojej przemianie. Zdradziła, że stroni od wyczerpujących organizm postów.
Nie jestem fanką postów, kiedyś byłam, ale nigdy mi to dobrze nie robiło. Uważam, że to jednak robi lekkie spustoszenie w organizmie i takie posty należy wykonywać w granicach rozsądku - twierdzi Marta i zdradza, jaką zasadą na co dzień się kieruje:
Generalnie jem wszystko to, na co mam ochotę, tylko w granicach zdrowego rozsądku, z umiarem. Polecam każdemu, sprawdza się.
Celebrytka zdaje sobie także sprawę z tego, jak ważny jest sport. Zapewnia jednak, że w aktywności fizycznej chodzi jej głównie o zdrowie psychiczne, a nie perfekcyjną sylwetkę:
Codziennie staram się zrobić 10 tysięcy kroków. Mam to ustawione w telefonie. I codziennie staram się wykonywać jakiś ruch. Czy to rower, czy spacer - zapewnia w rozmowie z portalem i dodaje:
Ale nie dlatego, żeby dbać o swoje ciało, tylko chodzi o komfort psychiczny. Bo to bardzo dobrze na mnie działa, jak wyjdę, przejdę się. Od razu endorfiny się ruszają i jest mi po prostu lepiej w życiu.
Brzmi sensownie?