Marta Paszkin i Paweł Bodzianny poznali się w ostatniej edycji Rolnik szuka żony. Szybko wyrośli na największe "gwiazdy" programu, co przełożyło się na kolejne propozycje zawodowe. Czy tego chcemy, czy nie, Marta i Paweł zatańczą w nowej edycji Dance, Dance, Dance.
Internauci powoli zauważają jednak, że nachalne próby podbicia Instagrama wcale nie wychodzą parze na dobre. Marta i Paweł chcą oczywiście pokazać, że mają do siebie "dystans", ale raczej nie tędy droga: "Rolnik szuka żony". Paweł żali się na krytykę po "kreatywnym" zdjęciu Marty z konsumowania kisielu: "Mówią, że jestem WREDNY"
Niestety, możemy się spodziewać, że będzie tylko gorzej. Marta już przeżywa swój udział w Dance, Dance, Dance i zapowiada regularne publikacje dotyczące programu.
Z programu powinniście się dowiedzieć, co nas motywowało do wzięcia w nim udziału. To co nie zostanie pokazane, dopowiemy Wam tu - pisze na Instagramie.
Marta zdradziła też, że w głowie ma "małą sabotażystkę", która podpowiada jej, że w programie sobie nie poradzi. Ona tymczasem, chce "wygrać z własnymi słabościami".
Jak bardzo myliłam się uważając, że po udziale w Rolniku, program taneczny będzie jedynie wysiłkiem fizycznym... w rezultacie udział w DDD związany jest również z ogromnym kosztem psychicznym. W mojej głowie siedzi bowiem mała, wredna sabotażystka, która mówi że nie dam rady, nie zapamiętam choreografii, słabo zatańczę i będzie jedna wielka porażka... To właśnie ta wewnętrzna sabotażystką jest moim jedynym wrogiem na parkiecie! Chciałabym wygrać z własnymi słabościami i przeżyć wspólnie z Wami piękna taneczną przygodę - napisała.
Będzięcie trzymać za nich kciuki?